Data: 2002-03-07 13:16:08
Temat: Re: 3 wiedza
Od: "poranna mgla" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsel"
> nie, prawdziwi 'bogowie' nie prowadzą za rekę, daja jedynie mozliwosc
> wyboru. sama to zauwazyłas.
Nie. Rozrozniam 'prawdziwych bogow' od boga, zrodla stworzenia. Natomiast
wydaje mi sie, ze ludzie nasladuja, odreagowuja zachowania tych pierwszych.
Ten pierwszy dal czlowiekowi wolna wole, ci drudzy usilowali ja odebrac
wprowadzajac takie dziwolagi jak: musisz, masz, powinnienes, trzeba. Skads
to przyszlo i raczej nie nalezy do swiata ludzi. Zadnej mozliwosci wyboru.
Niewolnictwo przeciw, ktoremu niektorzy sie buntuja jeszcze teraz. Takim
przykladem jest 'nie chce mi sie', podswiadomy bojkot przeciwko wszelkiemu
przymusowi, ktory instynktownie czujemy jako obcy naszej naturze.
Gdyby psychologia miala skuteczne metody rozwiazywania ludzkich problemow to
nie czytalibysmy o przypadkach
> moze dlatego psychologia przed tym sie tak wzbrania, a moze ma byc tylko
> narzedziem, kolejną technologiczną nowinką w rekach elit? tak jast kolej
> rzeczy.
Nie Marselu. Koleja rzeczy jest poznanie siebie, przyjrzenie sie swoim
problemow, nazwanie ich, w czym niewatpliwie pomoze psychologia i potem
znalezieniu skutecznej dla siebie metody usuwania ich. Na jaka metode
trafisz, jaka przypadnie Ci do gustu, jaka sie sprawdzi w twoim przypadku
nie bedzie przypadkiem. Trafisz na to, na co jestes gotowy, co befdziesz w
stanie zauwazyc, zatrzymac sie przy tym i wykorzystac dla swojego dobra.
Kiedys przegladalam archiwum grupy i calkiem sporo zostalo juz napisane na
temat roznych metod, w tym 'paranaukowych', 'szamanskich', 'szarlatanskich',
do wyboru do koloru. Z mojego doswiadczenia i nie tylko wynika, ze
najwieksza przeszkoda oprocz leku przed zmiana czy nadzieja, ze ktoregos
dnia pojawi sie ktos w naszym zyciu i za nas zrobi porzadek w naszej glowie
jest nasz rozum, ktory odrzuca wszystko co nie naukowe, nie potwierdzone,
nie udowodnione. I trzeba calkiem sporo czasu, aby dojsc do przekonania, ze
nie ma lepszego dowodu na istnienie czegos, niz wlasne doswiadczenie.
A odpowiadajac na Twoje pytanie z posta inicjujacego, to imo powinna
pomagac, a jezeli jest inaczej to jest to sygnalem o dojrzeniu do
wprowadzenia zmian. W sobie oczywiscie. Lapie sie na tym, ze cos Ci
sugeruje, ale odnosze wrazenie, ze doszedles do punktu, w ktorym swiadomosc
wlasnych problemow zaczyna byc bolesna. Byc moze sie myle, co zreszta i tak
nie ma znaczenia, bo niezaleznie, w ktorym punkcie sie znajdujesz, jest on
dla Ciebie dobry :)
--
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|