Data: 2002-03-05 20:03:42
Temat: Re: 5-10-15
Od: "Sylwi@" <e...@a...pl.dziwny.jest.ten.swiat>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > No i dałam sie sprowokowac :-)
> Ale jakoś tak słabiutko :-)))
Tak ... ????
Bo czytam i czytam
i uszom nie wierze,
sama już nie wiem,
słyszę dobrze, czy nie słyszę ... :-))
> Witaj Sylwio...
Dobry wieczór Kasiu, miło Cię słyszeć :-))
> > Sa tacy, którzy nie musza sie nad tym zastanawiac ...
> > doświadczaja tego i ...
> > i co zrobić ......
> > trzeba życ !!!!
> Hmm, no tak, ale wiesz, ja sobie tego nie wyobrażam, a jak próbuję to nie
> wiem co bym zrobiła :-( To jest smutne, ale prawdziwe. Myślę, że takie
> ocenianie sytuacji "co by było gdyby" nie jest odzwierciedleniem sytuacji
> tej "prawdziwej".
Nie wiem jak mnie zrozumiałaś Kasiu, ...
Ja ustosunkowałam sie do tego nad czym zastanawiwał sie Wojtek:
jak bedę żył/a za kilkanaście lat jak opusci nas ktos z najbliższych.
Życie jest brutalne i trzeba sobie zdawać sprawe z tego,
ze prędzej czy później opuszczają nas ukochane przez nas osoby, przyjaciele,
znajomi, koledzy ...
Takie sa koleje życia i nie możemy zyć w ten sposób że zdominuje nas
przeświadczenie, że ciągle kogoś tracimy.
Chciałam przez to powiedziec, że doświadczamy smierci, tracimy,
ale nie może ona mimo wszystko spowodować naszego załamania.
Z chwila jak zwątpimy ... bedzie to oznaczało, ze sie poddaliśmy.
> > Nie nie zasługujemy na to
> > ale
> > tak naprawde to tylko niewielka garstka inwalidów nie jest sobie w
stanie
> > dac rady.
> > Pozostali .... jeżeli tylko zechca, dadza sobie radę.
> A jak nie mają perspektyw, a chcą? To trudny temat, który powinien brzmieć
:
> Jaka jest moja samowystarczalność i określić procent uzależnienia od
pomocy
> innych (drugich) osób.
Masz rację.
Jednak perspektywy w jakims stopniu zależą od zaangażowania.
Jest procent inwalidów, którzy sa uzaleznieni w ten czy inny sposób,
bardziej lub mniej od innych ale zauważyłam,
że i oni się nie poddaja i mając trudności w poruszaniu i majac zupełnie
podstawowe problemy egzystencjonalne.
Im i ich najbliższym sprawiaja radośc rzeczy najmniejsze.
Ale to jest rzeczywiście temat rzeka ... i tak jak to powiedział Józek ...
bedziemy mieli okazje porozmawiac na te i inne tematy w Ustroniu ....
Napewno dużo dadza nam rozmowy realne, dużo wiecej niż gdybanie.
> > > Tutaj jedyną szansą jest przepracowanie tych kilkunastu lat - ze
> > > składkami
> > > oczywiści lub innym zabezpieczeniem - ale czy będzie sami mogli
samodzie
> > > lnie
> > > egzystować ?
> No właśnie.. Ale widzisz, ludzie zdrowi, którzy się zestarzeją a potem
> cierpią na wiele starczych chorób, oni też mogą być w tej samej sytuacji.
To
> nie jest tylko problem ON.
Racja.
> > Tak ...
> > a popatrzcie wokół ....
> > nie znajdziedzie szczesliwych inwalidów ???
> O święte słowa. Szczęśliwi inwalidzi - odezwijcie się.
Znam takich ....
tu na tej liście ....
to oni swego czasu mi pokazali jak sobie poradzic z problemami.
Nie czuje sie jednak upowazniona do wskazywania palcem.
To jest sprawa osobista kazdego z osobna i trzeba to uszanować.
> > Nie trzeba sie użalać przez całe życie tylko starac się je godnie
> > przeżyć.
> > Ono jest piękne tylko trzeba umieć z niego korzystac.
> No właśnie, ale nie każdy umie korzystać
> Kto posiada tę umiejętność jest szczęśliwszy.
Jak to ładnie powiedziałaś ...
BINGO !!! :-))
Mysle, ze pomimo trudności ... nalezymy jednak do tych szcześliwszych
a jeżeli nie należymy to przynajmniej próbujemy i czasami nam to wcale
nieźle wychodzi.
Jak myśłisz?
--
Do usłyszenia
Sylwia
_____________________
e...@a...pl
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
to wszystkie Twoje marzenia stana sie rzeczywistością.
|