Data: 2006-01-15 14:17:57
Temat: Re: 6 lat i nie wymawia "r"
Od: "Dorota D." <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:8do1mphvjpa6.dlg@franolan.net...
> 1. R jest jednak inną wadą niż seplenienie czy jąkanie się, ja swoje R
> lubię.
Ok, masz do tego prawo, ale też rozumiem, że nie każdy musi lubić u innych
takie R? Dla mnie to taka sama wada, jak seplenienie, czy jąkanie.
> 2. często wynika z jakichś nieprawidłowości w budowie aparatu mowy --
Jasne, że się zdarza. Każda wada wymowy jest czymś spowodowana. Niestety
często jest to po prostu zaniedbanie rodziców.
> ja mam np. za krótkie wędzidełko języka, matka zdecydowała nie ciąć, a
> ja się do szkoły teatralnej nie wybierałam -- też zostawiłam.
Jak już napisałam, masz do tego prawo.
> Przyznam, że w zyciu bardziej mi doskwierała nieumiejetnośc gwizdania
> na palcach, niz brak R -- a to ma związek z tą samą wadą aparatu.
A ja przyznam, że troszkę dziwi mnie Twój wybór, takie przecięcie wędzidełka
to chwila moment, mogłabyś i prawidłowo wymiawaić R i gwizdać na palcach i
robić inne rzeczy, które teraz są niemożliwe ;)
> Inna rzecz, że u logopedy byłam, swoje dziecko też bym zaprowadziła
> (moje niestety mówi pięknie R), ale nie łamałabym rąk, jakby odmowiło
> wspólpracy, jak ja.
Ja też bym nie łamała. Po prostu tu akurat nie pytałabym dziecka o zdanie.
Zabieg podcięcia wędzidełka nie wiąże się z żadnym ryzykiem, więc wolałabym
dziecko przekonać, że zaoszczędzi mu to niektórych zbędnych problemów w
życiu.
D.
|