Data: 2010-03-29 12:09:18
Temat: Re: A, B lub C ?
Od: zażółcony <z...@m...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hopss4$hct$1@inews.gazeta.pl...
> A co mi tam, lubię Cię to Ci ułatwię. To nie relacja z TŻ jest kluczową.
> Relacje obecne są konsekwencją zaszłości z przeszłości.
No wiadomo, wszystko jakoś tam siedzi w przeszłości ze swoimi przyczynami.
Ja mówięo TŻcie jako o hmmm... elemencie teraźniejszym, którego
raczej nie da się zignorować - a być może powinno się wykorzystać.
No chyba, że idziesz w zupełną separację i samodzielność.
A tak zupełnie odchodząc od konkretu w abstrakcje postaram się
wyjaśnić, o co mi biega.
Dajmu na to mamy przykładowo kobietę, która ma kompleksy
zwiazane ze swoim wyglądem. Ten kompleks dosć łatwo, poprzez
sytuacje sypialniane przerzuca na męża. Teraz kompleks mają oboje.
Ani on, ani ona samodzielnie nie potrafią z tego wybrnąć, a raczej
nawzajem się dołują w poczuciu winy: ona nie jest dla niego wystarczajaco
piękna, on nie potrafi jej powiedzieć, szczerze, że jest piekna - i się
z tym poczuć komfortowo.
Co byś radziła parze z takim problemem, jak z tego można wyjść ?
|