Data: 2008-11-18 22:55:25
Temat: Re: A u mnie...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:re175g12q4by$.y7tp2v6uunqk$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:02:45 +0100, Panslavista napisał(a):
>
> > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
> >> ...kapusty kiszenie dziś :-)
> >> W słoikach.
> >>
> >> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> >> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta,
porządnej,
> >> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> >> foliowego wora jak dla krów ;-/
> >
> > Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z
powierzchni
> > kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
> > Ile tej kapusty zakisiłaś?
>
> Dziś tylko 10 kg - kroję ręcznie, bo szatkownica mnie wkurza - lubie równe
> cieniuchne niteczki :-)
> Teraz ubijam w garnku nierdzewnym, a za kilka dni do słoików :-)
Hm, toczę bój o zakup 200kg kapusty... Nie lubię niteczek - włażą
pomiędzy zęby a wartość przechodzi do kwasu. Mam szatkownicę - na korbę -
tarcza pozioma z trzema nożami - wylot na dużą michę plastikową gdzie jest
mieszana z odważoną ilością soli, marchwią i innymi dodatkami...
No i całe główki - głębie nacięte na krzyż, tak aby solanka weszła do
środka, ale aby liscie nie były uszkodzone - w zimie (od dziecka) jadałem
gołąbki zawijane w liście z kiszonej kapusty - wtedy jeszcze nie wiedziałem,
że są to gołąbki szegedyńskie... ;-)) Ukiszone odcinasz od głębia, a środek
siekasz na surówkę - o zupełnie innym smaku niż ta zwykła sieczka. Jako
dzieci lubiliśmy jeść całe liście...
Używam beczek i baniek z bazowego polietylenu, a worek po to, aby mieć
mniej pracy. Do tego wkładam do kiszonki rurki z PE do wody nawiercone
gęsto - ujście dla gazów, nie unoszą wtedy kapusty do góry a i sok nie kipi.
Worek zaciśnięty opaską. Reszta tradycyjna - deseczki i kamień... Jak dobrze
ukiszona Maruda przekłada do Wecków i pasteryzuje. Słoiki 5/4 litra...
Pojemność dobra - dwa sloje (czasem trzeci) i dwie - trzy głowki
słodkiej kapusty osobno gotowane, z mięsem i wędlinami, grzybami, itd -
super bigos. I tu kolejny moment typu strzyżone - golone, mój bigos jada się
łyżką - wywar to niebo w gębie, Maruda odparowywuje - je widelcem - dla mnie
to klajster, smak ma dobry, ale ta konsystecja... Oczywiście mój bigos to
nie kapuśniak...
|