Data: 2017-08-19 00:05:56
Temat: Re: Aborcja u zgwałconej 10-latki?
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:59975c1a$0$643$65785112@news.neostrada.pl...
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>> W dniu piątek, 18 sierpnia 2017 22:49:34 UTC+2 użytkownik Jakub A.
>> Krzewicki napisał:
>>> W dniu piątek, 18 sierpnia 2017 21:51:08 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>> W dniu piątek, 18 sierpnia 2017 21:07:45 UTC+2 użytkownik Jakub A.
>>>>> Krzewicki napisał:
>>>>>> W dniu piątek, 18 sierpnia 2017 21:05:03 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>>>> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
>>>>>>>> W dniu piątek, 18 sierpnia 2017 20:39:17 UTC+2 użytkownik XL
>>>>>>>> napisał:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> I GOSPODARCZYCH
>>>>>>>>
>>>>>>>> Jak organizacja, to i gospodarka.
>>>>>>>> No ale wybijanie chłopom zębów było bez sensu - ślepą uliczką.
>>>>>>>> W przeciwieństwie do zakładania np. stawów rybnych przez
>>>>>>>> kościółkowych,
>>>>>>>> w tym samym zresztą celu.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Szczegół. Niczego nie wnoszący. Równie dobrze mogłabym odbić tę
>>>>>>>>> piłkę
>>>>>>>>> dowolnym innym szczegółem. A dyskusja stoi w miejscu.
>>>>>>>>> Ale uściślę - pergamin to wyprawiona i spreparowana skóra cielęca,
>>>>>>>>> kozia,
>>>>>>>>> owcza.
>>>>>>>>> Nie bycza.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Wiem, zwłaszcza skóra niedonoszonego płodu owcy rasy karakułowej
>>>>>>>> dawała
>>>>>>>> niezwykłej klasy weliny.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Napisałem na byczej, żeby zrobić aluzję do Pani Twardowskiej - tak
>>>>>>>> mi się Iksi
>>>>>>>> skojarzyłaś swoją zaciętością i determinacją, że samemu mefisto byś
>>>>>>>> nie przepuściła.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Twój biczyk z piasku mnie nieco śmieszy.
>>>>>>
>>>>>> No byczo ;)
>>>>>
>>>>> PS. Pergamin z rękopisem może jest i piękny, ale jako źródło
>>>>> rozpowszechniania
>>>>> informacji i propagandy w porównaniu z drukiem to bycze gówno ;)
>>>>> Dlatego Tangom i Sungom udało się znacznie lepiej Chiny z dziczy
>>>>> wyprowadzić
>>>>> niż Europę Karolingom i Ottonom. Wot zagwozdka.
>>>>>
>>>>
>>>> Ani chybi każdy Chińczyk czytaty bywał w tamtych czasach :->
>>>
>>> Więcej niż w Europie. Przynajmniej jeśli chodzi o księgi rachunkowe,
>>> sutry
>>> do buddyjskich modlitw czy prostą gazetkę naklejaną na murze i pisaną
>>> językiem
>>> zrozumiałym dla ludu, gdzie były zarządzenia z Czanganu i listy gończe.
>>> Nie mówię o gazetach tylko dla urzędników pisanych chińszczyzną
>>> literacką czy
>>> tym bardziej o esejach filozoficznych.
>>>
>>> Specyfika czytania w Hanzi i pochodnych od niego pismach polega na tym,
>>> że można czytać i pisać w podstawowym używanym zasobie słów nie znając
>>> znaków
>>> specjalistycznych.
>>
>> PS. Chiny były biurokratyczne, w każdej wiosce musiał być co najmniej
>> jeden
>> urzędnik państwowy po egzaminie z umiejętności czytania i pisania esejów
>> konfucjańskich. Oprócz tego, że zajmował się władzą wykonawczą, miał
>> obowiązek prowadzić szkółkę, w której uczył czytać i pisać, najczęściej
>> swoich krewnych
>> i znajomych, po to, żeby któryś z nich zdał ten trudny egzamin i go
>> zastąpił
>> po śmierci lub odejściu do klasztoru buddyjskiego. Większość urzędników
>> niższego szczebla (z najprostszym z tych egzaminów) wywodziło się z
>> chłopstwa.
>> Klasztory buddyjskie, które również pełniły rolę emerytury dla urzędników
>> i wojskowych - także prowadziły własne szkoły.
>>
>
> No popatrz, to zupełnie jak w Europie.
Uczono poezji, filozofii, etc. Ani słowa o uprawie ryżu czy wytopie stali. O
sztuce administrowania nie słyszeli. Czyli- zupełnie inaczej, niż w Europie
--
Chiron
|