Data: 2013-06-11 23:30:10
Temat: Re: Adopcja
Od: Paweł <j...@n...doczekal>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 11.06.2013 22:11, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 11 Jun 2013 21:14:03 +0200, Paweł napisał(a):
>
>> W dniu 11.06.2013 20:59, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 11 Jun 2013 18:11:27 +0200, Paweł napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 11.06.2013 17:07, Ikselka pisze:
>>>>> Także później, już w dorosłym życiu dziecka, dopiero zaczną sie prawdziwe
>>>>> schody! - jakoś mało ciekawie wyobrażam sobie np spotkanie rodziców przed
>>>>> ślubem dzieci... i takie tam historie, które normalnie problemami raczej
>>>>> nie bywają, a tu co krok to zagwozdka.
>>>>
>>>> nie wyobrażasz sobie, bo ciebie by obrzydzenie zżarło. ale to ciebie by
>>>> zżarło, i to twój problem.
>>>
>>> Zupełnie mylnie mnie posądzasz o obrzydzenie. To zupełnie nie ta kategoria
>>> odczuć.
>>> Gdyby moje dziecko związało się z dzieckiem np dwóch pedałów (i ten zwrot o
>>> pedałach nie jest tu śmiesznym cytatem ze znanej anegdoty...), zawładnęłaby
>>> mną tylko i wyłącznie obawa o MOJE DZIECKO, czyli o to, że np ktoś
>>> wychowany przez dwóch MĘŻCZYZN będzie przenosił na swój heteroseksualny
>>> poważny związek Z KOBIETĄ jedyne znane sobie relacje, czyli męsko-męskie -
>>> i nie chodzi tu wcale o te "łóżkowe" :->
>>>
>>
>> jakbym nie był taki leniwy i bardziej by mi zależało to bym sam nowego
>> windowsa napisał. oraz powyciągał twoje własne słowa o obrzydliwych
>> pedałach. ale mi się nie chce.
>>
>> teraz jeszcze napisz w jaki sposób ta obawa twoja sprawiłaby że mało
>> ciekawie wyobrażasz sobie spotkanie z rodzicami młodego/młodej?
>> musiałabym cały czas uważać żeby o odbytach nie myśleć, czy co?
>
> Ty musiałbyś może uważac, żeby nie o odbytach..., bo Twe interpretacje
> moich postaw sa PROSTE żeby nie powiedzieć prostackie, ale nie projektuj
> tego na mnie. Ja myślałabym o tym, z którego z panów będzie brał wzorzec
ikselko, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi. twoje żarty o
miłości odtylcowej, twoje krzywdzenie estetyki, twoje obrzydzenie, to
twoje dosłowne słowa. żadnej projekcji tu nie ma :(
> mój zięć jeśli chodzi o stosunek do swej przyszłej (a potem być może już
> obecnej) żony, córki, teściowej... Bo o mamie tutaj mówić nie można :->
>
teraz tak. tydzień temu pisałaś co innego, jutro znowu napiszesz
inaczej. z zainteresowaniem obserwuje twoje kręcenie. ale wiesz, Kurski
to ty nie jesteś :( 333
--
Paweł
|