Data: 2008-06-18 22:22:02
Temat: Re: Agrest kandyzowany - jak?
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Jun 2008 17:33:40 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):
> Kiedyś jadłam agrest kandyzowany i był taki radośnie twardy, a mnie
> nigdy nie udało się takiego otrzymać:(
> Zawsze był miękki.
> Teraz szukałam w Googlach sposobu otrzymania agrestu kandyzowanego i
> d* blada - wszyscy mówią o nim, sprzedają go, ale nie ma przepisu
> (albo mi diabeł ogonem zakrył) jak go otrzymać.
> Poratujcie, proszę :)
> Aha, czy agrest do suszenia trzeba wypestkować czy suszyć w całości?
kandyzować można różne, nierozpadające się owoce, jeśli jabłka, to twarde,
nierozpadające się.
Postępowanie jest podobne: umyty i osączony agrest ponakłuwać szpilką,
zalać w naczyniu ciepłym (nie gorącym, bo skórka popęka i zmięknie) gęstym
syropem (chyba 1/2 l wody na 1 kg cukru), wymieszać poruszając garnek w
powietrzu ruchami kolistymi, podgrzać do temp. ok. 50 st.C., zostawić do
całkowitego ostygnięcia. Kiedy ostygnie zupełnie, delikatnie znowu
wymieszać (jak poprzednio), podgrzać powolutku żeby nie przypalić, w
międzyczasie kilkakrotnie delikatnie mieszając kolistymi ruchami garnka,
ostudzić, po ostudzeniu przykryć. Nie podgrzewać zbyt długo, tylko do
osiągnięcia odp. temperatury.
Powtarzać to postępowanie przez tydzień, czyli przynajmniej 7 razy.
Po ostatnim studzeniu osączyć bardzo dokładnie na sicie, rozłożyć na
papierze do pieczenia na blasze, podsuszyć lekko w piekarniku, powtarzając
suszenie przez kilka dni do całkowitego zaniknięcia pojawiania się wilgoci
na wierzchu agrestu. Przesypać cukrem pudrem, zapakować do szczelnych
opakowań.
Tyle z pamięci, ale gdzieś miałam książkę z przepisem na kandyzowane owoce,
muszę poszukać, to uściślę w razie czego niuanse :-)
|