Data: 2000-08-05 12:19:11
Temat: Re: Akademia Medyczna w Gdansku
Od: "a.n.t" <h...@u...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
to co jest dobre w medycynie ( / sluzbie zdrowia) to powinna byc norma
spelnianie "psiego obowiazku" profesjonalnego przez tych, ktorzy za
spelnianie tego obowiazku biora pensje
wiec to co jest dobre (tak jak powinno byc) w sluzbie zdrowia, w
codziennej zdrowotnej obsludze ludzi, w "medycznych uslugach dla
ludnosci" nie zasluguje na na specjalne, oddzielne (np. akcyjne - patrz
"Rodzic po ludzku") chwalenie
to co jest dobre w sluzbie zdrowia to minimum, zachowanie standardow,
wiec nie trzeba tego chwalic
chwalenie spelniania podstawowych standardow to propaganda sukcesu i
kadzenie grupie zawodowej, ktora z takich, czy innych wzgledow czuje sie
niedowartosciowana
ewentualnemu niedowartosciowaniu (o ile takie wystepuje) ta grupa
zawodowa jest sama sobie winna przez wieloletnie psucie sobie na wlasne
zyczenie image tej grupy zawodowej, np. przez:
- branie "kopert" przez nieuczciwych lekarzy (duzo ich bylo) i
tolerowanie tego (niezwalczanie, milczaca zgode, brak aktywnosci w
kierunku oczyszczenia srodowiska z tych - zalozmy ze nielicznych -
nieuczciwych) przez "uczciwych" (tych, ktorzy nie brali "kopert"; obie
te grupy razem wziete stanowily / stanowia przytlaczajaca wiekszosc
calego srodowiska)
- olewanie pacjentow - nie chodono-zawodowo-profesjonalny stosunek do
pacjentow, tylko wrecz czesto chamski, lekcewazacy, nacechowany
znieczulica, etc.
- wygorowane roszczenia lekarzy w sprawie ograniczenia odpowiedzialnosci
za bledy lub zaniedbania zawodowe
prawdziwa cnota krytyk sie nie boi
a na chwalenie i "propagande sukcesu" to zasluguja tylko lekarze
wyjatkowi, nadzwyczajni - super-pracowici i zaangazowani ("judymy") albo
super-zdolni i pozuwajacy medycyne jako nauke do przodu (wynalazcy
nowych skutecznych terapii i lekow, awangardzisci w w nowych,
skutecznych metodach operacyjnych, etc.)
krytyka cie boli?
krytyka:
krytyczne glosy pacjentow olanych, zlekcewazonych, zle (na odwal, lub
wrecz niefachowo) potraktowanych przez sluzbe zdrowia jako system lub
przez konkretne placowki lub osoby (lekarzy) to zwieciadlo sluzby
zdrowia
- obrazasz sie na zwierciadlo? - ze ci mowi prawde?...
>> wszystko zalezy od punktu widzenia...
jasne...
- jak sie jest niedouczonym cyrulikiem, ktory ma swiadomosc, ze przez
studia sie przesliznal
- jak jest sie sfrustrowanym lekarzem nie z wyboru, tylo z przymusu lub
z przypadku, ktory zostal na sile wyslany przez rodzicow (bez medycznych
tradycji rodzinnych) na medycyne "bo to podnosi status spoleczny"
- jak jest sie lekarzyna starszej daty, ktora dostala sie na medycyne
dzieki punktom za popchodzenie
- jesli jest sie samolubem, ktory majac swiadomosc, ze kraj jest jeszcze
niebogaty, uwaza, ze akurat jemu (wsrod wielu innych grup zawodowych, w
ktorych wystepuje duza odpowiedzialnosc, albo koniecznosc posiadania
wysokich kwalifikacji) naleza sie kominy placowe na tle innych...
to nic dziwnego, ze sie obraza na krytyke i zada, zeby "zlych przykladow
nie tykac, bo to stwarza nieprawdziwy obraz", a dobre przyklady
chwalic...
>To jest istotna uwaga. Otoz zgadzam sie, ze postepowanie
>ekipy "ostrego dyzuru" moglo byc nienajlepsze
mistrz eufemizmow
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
ach tak?...
znaj, chamie pacjencie swoje miejsce
nawet jezeli podejscie i konkretne dzialania lekarzy bylo
nieprawidlowe - to i tak BYLO PRAWIDLOWE, bo tak ci mowi pan P.K. z AM
Torun, ktory niezwykle obiektywnie wzial w obrone swoich kolegow po
fachu:
>>... przez 10 minut. W miedzyczasie latal szczesliwy po szpitalu
>>(niby ostre przypadki) i zdazyl
>>nawet zjesc obiad.
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>>Pani w izbie gdy uslyszala ze wypadek byl wczoraj oskarzyla mnie o to
ze
>>bylem pijany
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>>Inna w ramach zlosliwych
>>komentarzy stwierdzila ze powinienem byl sie wczoraj umyc. Oczywiscie
>potraktowano mnie jak najbardziej rutynowo twierdzac ze bede mial
klopoty i
>sam sobie jestem winien.
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>> Pan, ktory zakladal mi gips sadzac po tym jak odzywal sie do mnie
(per
>>"ty") by wyksztalcenia budowlanego albo myslal ze jestem jakims
menelem.
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>>Jest godzina 2:30 gips jest wciaz mokry, ciezki i nie jestem w stanie
ani
>>sie polozyc ani siedziec bo albo (gdy leze) odstaje mi pionowo reka i
mam
>>wykrzywiony kregoslup albo (gdy siedze) opatrunek uciska mi bark tak
ze mnie
>>boli.
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>> Aha czekalem az lekarz dyzurny zje obiad zeby mogl mnie wypisac.
Wychodzac
>> widzialem jak ekipa "ostrego dyzuru" pali sobie przed wejsciem
papierosy.
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>> Najdziwniejsze jest to ze nikt nie zapytal mnie (mimo ze pokazalem
>> pracownicza ksiazeczke ubezpieczeniowa) czy nie potrzebne mi jest
zwolnienie
>> lekarskie. A gdy poprosilem o pomoc w dostaniu sie spowrotem do domu
...
>> "Tam jest elefon".
taaak - ta dbalosc o klienta (pacjenta)
P.K.: >od strony merytorycznej prawidlowe.
>zwrocic uwage na jeden problem. Otoz tego typu postingi
>sa jednostronne.
jasne - jasnie paniczykow lekarzy nalezy wylacznie chwalic
>Ludzie maja tendencje do pisania postingow
>tylko wowczas, kiedy sa niezadowoleni. Daje to nieprawdziwy
>obraz polskiej medycyny.
:))))))))))))))))))))))))))))
>Rzadko kto napisze jesli jest
>w pelni zadowolony.
byc zadowolonym to powinna byc norma, a nie powod do chwalenia
>Rzadko kto napisze takze, jesli
>otrzyma w ramach pomocy szpitala wiecej niz mu sie
>nalezy to z tytulu ubezpieczenia.
bo to sie tak rzadko zdarza...
po prostu...
>Moze
>wzorem akcji "Rodzic po ludzku" zamiast pokazywac zlych
>nalezaloby pokazywac dobrych?
dobrych nie trzeba pokazywac, bo oni robia to co do nich nalezy w ramach
ich obowiazkow, za spelnianie ktorych biora pieniadze
|