Data: 2010-09-10 19:51:34
Temat: Re: Akcja zakrętki
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2010-09-10 13:50, Rafał Maszkowski wrote:
> Idea pewnie jest taka, że nakrętek w zasadzie się nie opłaca zbierać
> (zwłaszcza w osobne pojemniki), ale jeżeli ktoś poświęci temu pracę
> wartą dziesiątki tys. zł, to uzbiera się nakrętek, które można sprzedać
> za kilka tys. zł. Ta praca to i tak by się nie nadała do niczego innego,
> więc akcja ma sens. Powyższe rozważania to wyłącznie moje domysły, być
> może błędne, bo tego to już nikt nigdzie nie wyjaśniał.
IMHO - nie o nakretke tu chodzi, a o to co z niej zostaje - czyli
butelke bez nakretki.
Kiedys oglaalem jakis program "proekologiczny" w TV i dyrektor wysypiska
apelowal o wyrzucanie odkreconych butelek. Po zakreconym PETcie
przejedzie spychacz i mu specjalnie krzywdy nie zrobi. Ale jak ten sam
PET bedzie odkrecony - to da sie go latwo skompresowac do kilku procent
wejsciowej pojemnosci. A ponoc przez zakrecone, niekompresowalne PETy
ilosc smieci w przeliczeniu na łebka wzrosla w naszym pieknym kraju
kilkadziesiat razy w stosunku do czasow "przedPETowych"
Jezeli zamist skladowania smieci zaczniemy myslec o recyclingu - to
akcja "zakretka" tez ma sens. Dzieki niej firma recyclingowa dostaje
osobno butelki (PET) i osobno zakretki (PE). Gdyby nie ta akcja, to
pracy ludzkiej na sortowni odpadow bylby zdecydowanie wiekszy nic cena
tych kilku wozkow...
A ze zakretki bez butelek zbiera sie latwiej niz butelki bez zakretek,
to... mamy taka akcje.
Pozdro
Maseł
|