Data: 2008-03-07 08:16:09
Temat: Re: Ateizmu analizy c.d.
Od: "rzeczy pierwsze" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JanB" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fqpeng$s0p$1@inews.gazeta.pl...
> Niemożliwe.
> Załóżmy sobie, że 7/0=a, gdzie a jest jakąkolwiek liczbą (wymierną,
> zespoloną, cokolwiek).
> Wtedy, po pomnożeniu obu stron przez zero, otrzymujemy 7=0*a.
> Jest to nie możliwe z definicji, ponieważ definicją zera jest 'liczba,
> która
> pomnożona przez cokolwiek daje samą siebie).
Oczywiście się z tym zgadzam całkowicie,
nie zmienia to jednak faktu, że ograniczeniem jest aktualna wiedza.
Ze 100 lat temu ktoś mógłby podobnie powiedzieć o pierwiastku kwadratowym
z -1,
a dzisiaj nikogo nie dziwi liczba czysto urojona.
Może analogiczne jest z dowodem na istnienie Stwórcy i
kiedyś nasza wiedza pozwoli na przeprowadzenie dowodu na jego istnienie,
lub niebyt.
Być może dla ateistów dowód na istnienie Stwórcy można przeprowadzić
podobnie jak dla bytu. Mnie najbardziej przekonuje chyba metoda separacji
(Św. Tomasza)
"Istnienie Boga nie jest prawdą opartą na apriorycznym rozumowaniu; nie
wynika ani z pojęcia prawdy, jak chciał Augustyn, ani z pojęcia doskonałego
bytu, jak chciał Anzelm. Zarówno w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma, Tomasz
widział błędy. Przyznawał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od
razu, że istnieje. Nie pozostaje więc nic innego, jak oprzeć dowód istnienia
Boga na doświadczeniu - mimo że w nim jest dany byt skończony i
niedoskonały, bardzo daleki od Boga; niemniej jest to jedyna droga do
upewnienia się o Jego istnieniu. Dowód istnienia Boga musi być
aposterioryczny, musi wyprowadzać istnienie Boga nie z nieznanej nam Jego
istoty, lecz ze znanych nam Jego dzieł."
|