Data: 2013-07-11 21:51:29
Temat: Re: Babka cytrynowa jak od Sowy
Od: Feniks z popiołów <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-07-11 21:43, Qrczak pisze:
>
> Bajdełej fascynuje mnie ten 'paradoks Sowy', zwłaszcza na moim
> zadupiu. Bo biorąc pod uwagę fakt, iż oni te wypieki ciągną z bógwikąd
> i nigdy nie są najpierwszej świeżości
Mnie się wydaje, że oni muszą mieć te swoje piekarnie w różnych
miejscach, bo u nas to nawet torty zamawiać można, a raczej tortu 300km
by nie ciągnęli. Chociaż kto ich tam wie. No i we Wrocławiu jednak te
wypieki z deczka inne się wydają.
> , a, jak się okazuje i recepturowo ciągną ze starych wzorców, to czy
> to całkiem upadła domowa twórczość? Czy taka moda teraz?
> No dobra... można kupić placka w ilości dla jednej mało żartej osoby.
> To plus.
Ludziom się nie chce.
A dla mnie plus jeszcze taki, że można wypiek mieć, nawet jeśli się jest
z dala od domicylu i się nie ma piekarnika.
Ewa
|