Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!opa
l.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai
l
From: "Yorick" <y...@p...pl.dodatek.antyspamowy>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: Banalne ? ( Trochę długie...)
Date: Thu, 27 Nov 2003 20:01:53 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 85
Message-ID: <bq5hom$hc1$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bq33kj$6af$1@nemesis.news.tpi.pl> <bq34fa$a6k$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bq3aph$bfv$1@atlantis.news.tpi.pl> <bq3cf2$hik$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bq3gem$frd$1@nemesis.news.tpi.pl> <bq4ao1$nq8$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe126.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1069959768 17793 213.77.237.126 (27 Nov 2003 19:02:48
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 27 Nov 2003 19:02:48 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:18600
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Roman O." <r...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
news:bq4ao1$nq8$1@atlantis.news.tpi.pl...
[...]
Mam wrażenie, że mówimy o różnych ustawach, choć powołujemy się na ten sam
tekst ;-)
Pisze pan o 'literze prawa', 'warunku niesprzeczności' i tak dalej, a
tymczasem rzecz jest dużo prostsza i niewymagająca żadnych szczególnych
wybiegów kazuistycznych :-). Proszę chociażby zwrócić uwagę na artykuł 9:
"Język polski jest językiem nauczania oraz językiem egzaminów i prac
dyplomowych w szkołach publicznych i niepublicznych wszystkich typów, w
państwowych i niepaństwowych szkołach wyższych oraz w placówkach
oświatowych i innych instytucjach edukacyjnych, chyba że przepisy szczególne
stanowią inaczej."
Stwierdzenie o "przepisach szczególnych stanowiących inaczej" nie jest żadną
sprzecznością, tylko zapisem zwyczajnie umożliwiającym nauczanie języków
obcych w polskiej szkole. W przeciwnym wypadku nauczyciel mógłby co najwyżej
opowiadać - po polsku - uczniom o tym, że są gdzieś języki obce, bo
prowadząc lekcję w języku obcym naruszałby ustawę... Zatem, nie jest to
żadna sprzeczność w ustawie, a tylko umożliwienie tego, by lekcje
angielskiego odbywały się po angielsku, niemieckiego po niemiecku, a
francuskiego po francusku... Co nawiasem mówiąc, mnie osobiście wydaje się
rzeczą jakby rozsądną... ;-)
Teraz kolejna sprawa, czyli (jakże często cytowany na tej liście przepis :-)
osławiony art. 12.2 Karty Nauczyciela:
"Nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody
stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za
najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne,
[...]"
Wśród metod nauczania języków obcych jest wiele takich, które zalecają
używanie danego języka obcego na każdym etapie prowadzenia lekcji. Co zatem,
jeśli nauczyciel zdecyduje się na jedną z nich i zgodnie z wytycznymi
metodycznymi zapisze temat po angielsku / niemiecku / francusku / czy
rosyjsku? Czy ma do tego prawo? W świetle przytoczonych przeze mnie
przepisów śmiem twierdzić, że jak najbardziej...
A zatem skoro - zgodnie z prawem - nauczyciel języka obcego zapisał na
tablicy temat w tymże języku, to dlaczego do dziennika miałby wpisywać coś
innego? Jego lekcja, jego metody, jego temat :-)
Twierdzenie, że:
> (Dyrektor) nie ma obowiązku znać wszystkich języków, aby sprawdzić,
> sensowność wpisów do dziennika,
jest dla mnie, przyznaję, nieco zaskakujące. Przecież tematy z innych
przedmiotów też często brzmią co najmniej dziwnie i niezrozumiale... Czyżby
dyrektor miał być alfą i omegą i znać się nieomylnie na wszystkich
przedmiotach? Wydaje mi się, że taka argumentacja jest, jakby (delikatnie
mówiąc :-) wewnętrznie niespójna... ;-)
Dyrektor ma przede wszystkim sprawdzić czy nauczyciel wpisał temat - bo to
poświadcza fakt, że pracował. Jeżeli natomiast ma wątpliwości co do
merytorycznej strony danych zajęć (czy wpisu w dzienniku), to przecież od
tego są metodycy lub szefowie komisji przedmiotowych.
Idąc dalej tym tokiem myślenia można by przecież domagać się od nauczyciela
języka obcego aby w razie np. hospitacji tłumaczył całą prowadzoną przez
siebie lekcję na polski, bo jak inaczej hospitujący dyrektor (nie znając
danego języka) miałby stwierdzić czy lekcja jest prowadzona dobrze czy
źle... I myślę, że tym sposobem doszliśmy do granic absurdu...
> Oczywiście może zapisac w Statucie:
> Piszcie "robaczki" po swojemu...przyjdzie końtrola, i jak bedzie coś nie
> tak, ja dostane w d....!
> (ale Wy przy okazji?)
A mnie się zawsze wydawało, że akcja gogolowskiego "Rewizora" rozgrywa się
gdzieś daleko, daleko w carskiej Rosji... ;-))
Trochę się rozpisałem, ale już kończę, bo przecież trzeba dziś jeszcze wypić
jakieś piwko za zdrowie piłkarzy Groclinu :-))
--
Pozdrawiam,
Yorick
|