> To moja jak dotychczas najwieksza porazka kulinarna. Ale sobie powtarzam,
ze
> to jak spasc z konia :)
>
Ania, nic się nie martw. Mnie wychodzi średnio 1 ciasto na 3 , które staram
się upiec. Pominąwszy fakt, że mnie szlag trafia za zmarnowane składniki, to
jest fajnie, nawet rodzina robi zakłady, czy mi się uda, czy nie :-) Jest
więcej emocji, niż w totolotku!
Dorota