Data: 2007-03-05 15:20:30
Temat: Re: Body Shop [waw]
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> napisał(a):
> jakies single noty - mandarynki, paczule, cytryny... malo czasu mialam,
> ale bardzo mnie zachecily do dalszego wachania. sporo tego maja.
> mandarynka byla fantastycznie mandarynkowa.
No, Il Profumo złe nie jest. Ichnia czekolada uchodzi za boską (osobiście
akurat tego nie wąchałam). Hm...
> chcesz powiedziec, ze maja mille et une roses? to lancome'a sprzed paru
> lat??
Tak, to jest nowe wydanie 2000 et Une Roses. Zapach trochę się różni, o ile
mnie pamięć węchowa nie zawodzi, ale jest absolutnie boooskie. Taka ciepła,
ambrowa róża. Co prawda kosztuje jakieś kosmiczne pieniądze (koło 500 PLN, w
zestawie ze świeczką), co prawda jest to wersja bez atomizera... ale zapach
jest przecudowny i wart wszystkiego. Mam resztkę próbki i trzymam jak
relikwię. :-/ Co gorsza, głupki mają go wycofać z Polandu, tzn. wymyślili,
że jednak będą to sprzedawać tylko w butikach Lancome, sorki, więc jest ile
jest i potem nie będzie. :->>
> etre popieram, a fico to figowe?
Fico figowe jest, ale bardzo niedosłownie. Sporo w nim cedru - ale jakiegoś
takiego... kremowego, łagodnego. Trochę przypomina taki bardziej
zaokrąglony "ogródek śródziemnomorski".
Aha, jak już jesteśmy przy Acqua di Parma, zainteresuj się Arancią. Strasznie
przypomina Pamplelunę, tylko trochę bardziej w kierunku gorzkiej pomarańczy.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|