Data: 2001-06-23 10:30:40
Temat: Re: Bogaci i biedni
Od: "Majka" <m...@i...com.au>
Pokaż wszystkie nagłówki
Może ten artykuł rzuci jakieś światło na bycie biednym lub bogatym. Jest
stąd: www.bogatyojciec.pl
Majka
***
Dlaczego jedni są bogatsi od drugich?
Kilka miesięcy temu przemawiałem w Singapurze do grupy profesorów
uniwersyteckich na temat finansowej inteligencji. Na koniec wystąpienia
jeden z profesorów spytał mnie:
Gdzie się pan uczył na temat biznesu i dlaczego jedni ludzie zarabiają
więcej pieniędzy niż inni?
Odpowiadając na pierwszą część pytania, odwołałem się do mojej książki
"Bogaty ojciec, Biedny ojciec" i wyjaśniłem, że miałem ojca, który był
podobny do niego - szanowany i bardzo inteligentny pracownik resortu
edukacji. Mój "drugi ojciec", który był ojcem mojego najlepszego
przyjaciela, a który również spędził wiele lat na wychowaniu mnie, porzucił
szkołę, ale posiadał naturalny talent do finansów. Moje edukacja finansowa
pochodzi właśnie od niego.
Na drugą część pytania odpowiedziałem: Najlepszą szkołą biznesu, do
jakiej uczęszczałem, był Wietnam. Właśnie w Wietnamie nauczyłem się tego, co
uważam za moją najważniejszą umiejętność życiową.
Cóż to takiego - spytał profesor.
Nauczyłem się rozpoznawać, czy myślę używając rozumu, czy też emocji. -
odpowiedziałem. W trakcie walk nauczyłem się po mistrzowsku panować nad
swoimi emocjami i myśleć na trzeźwo, nawet pod wpływem dużej presji.
Następnie zacząłem opowiadać o tym, jak pewnego dnia 1972 roku silnik mojego
helikoptera bojowego, którym lecieliśmy, nagle zamilkł. Nastąpił wybuch i
nagle zapanowała śmiertelna cisza, której towarzyszyły najokropniejsze
uczucia. Spadaliśmy z nieba jak wielki głaz. Każda cząstka mnie przeraźliwie
krzyczała: "Ciągnij drążek i dodaj gazu". Jednakże trzy lata nauki pilotażu
nauczyły mnie racjonalnego myślenia i panowania nad emocjami.
Zamiast zadzierać nos helikoptera, skierowałem go w dół - prosto do
oceanu, który rozpościerał się pode mną. Jeszcze dzisiaj mam w myślach tę
wizję zbliżającego się ciemnozielonego oceanu, który wyhamował naszą
szybkość. Gdybym wtedy zrobił to, co czułem, a więc poderwał nos w górę,
umarłbym tamtego dnia pociągając za sobą cztery inne osoby.
Jak ważne zatem stało się dla pana mistrzowskie opanowanie emocji, mając
na uwadze własny sukces - zapytał profesor z jeszcze większym
zaciekawieniem.
Odpowiedziałem w odniesieniu do znanych mu okoliczności: Czy miał pan
takich studentów, którzy osiągali bardzo dobre wyniki w uczeniu się, a po
ukończeniu studiów nie powiodło się im zbytnio w pracy zawodowej lub
działaniach finansowych?
Profesor potwierdził.
Gdy chodzi o pieniądze - tym, co trzyma ludzi w biedzie, są emocje
wynikające ze strachu. Większość ludzi żyje w strachu przed utratą
pieniędzy. Powtarzają więc: "Postępuj ostrożnie", "Nie ryzykuj".
Profesor wtrącił: Czy twierdzi pan, że należy być nieostrożnym. Żyć w
niebezpieczeństwie?
Nie - odpowiedziałem. Mówię jedynie, że musimy wiedzieć o tym, kiedy
myślimy pod wpływem emocji, a kiedy rozumu. Najtrudniejszą rzeczą w trakcie
emocjonalnego myślenia jest rozpoczęcie myślenia w sposób racjonalny.
Pieniądze, seks, religia i polityka należą do tych emocjonalnych tematów,
które powodują, że większość ludzi nie myśli w sposób racjonalny. Gdy idzie
o pieniądze, tak bardzo boją się je utracić, że je tracą. To nie jest zbyt
inteligentne.
Kontynuowałem. Innym przykładem myślenia emocjonalnego jest przypadek,
gdy ktoś mówi: "Nie uważam, że powinienem to zrobić". Wielu ludzi nie odnosi
sukcesu, ponieważ pozwalają swoim uczuciom myśleć za nich. Dla przykładu:
budząc się każdego ranka, mówię: "Nie jestem w nastroju iść na siłownię". Na
szczęście rozumna część mojego umysłu podpowiada: "No chodź, tylko godzina i
po wszystkim. Jeżeli mój racjonalny umysł weźmie górę, biorę rower i jadę na
siłownię. Jeśli wygra mój emocjonalny umysł, przez następną godzinę leżę
jeszcze w łóżku.
To według pana jest podstawowa różnica pomiędzy tymi, którzy odnoszą
sukcesy i tymi, którzy ich nie mają?
Tak. Gdy chodzi o pieniądze, często zmierzam w przeciwnym kierunku niż
większość ludzi. Inaczej mówiąc, podejmuję ryzyko, podczas, gdy masy są
skupione na bezpieczeństwie. Odczuwam ten sam strach, co inni, ale używam
mojego umysłu w odmienny sposób. Umiejętność robienia tego, co jest
konieczne, pomimo emocji wykrzykujących coś przeciwnego, jest najważniejszą
umiejętnością życiową, jaką nabyłem.
Ale czy pan się nie boi - spytał profesor.
Boję się tak samo, jak każdy inny. Chodzi o to, jak reagujemy na ten
strach. Na tym polega odmienność. Jak powiedziałem, większość ludzi
pociągnęłaby do siebie drążek sterowniczy, gdyby silnik umilkł, ale mnie
wyszkolono, aby skierować nos samolotu w dół. To samo dzieje się w świecie
finansów. Ludzie wycofują się i kierują bezpieczeństwem, przestraszeni
możliwością popełnienia błędu, podczas gdy życiowe okazje omijają ich.
Wyglądało na to, że profesor rozumiał mnie, więc kontynuowałem. Istnieje
jeszcze inny aspekt strachu, który również jest przyczyną utraty pieniędzy.
Jest to strach związany z ostracyzmem, który u większości osób jest
strachem numer jeden.
Dlaczego strach związany z ostracyzmem - spytał profesor.
Ostracyzm - to strach przed byciem kimś odmiennym, byciem kimś, kto jest
osamotniony lub uznany za niedorzecznego przez grupę, z która się utożsamia.
Ten strach powoduje, że ludzie wolą przystosować się, niż ryzykować bycie
odmiennym. W języku inwestorów strach prowadzi do mentalności "miotającego
się stada". Strach przed odmiennością powoduje, że ludzie skupiają się ze
sobą oczekując społecznego potwierdzenia, iż to, co robią, jest właściwe. To
zjawisko nazywają też "psychozą tłumu". Ludzie zaczynają kupować na
giełdzie, gdy już jest późno, kupują to, co kupują ich znajomi i zostają
"zmasakrowani". Po takim doświadczeniu resztę życia spędzają w nieustannym
strachu, kontynuując swoją wędrówkę z tłumem, który w sensie finansowym
zmierza donikąd.
W jaki więc sposób wpływa to na finansową inteligencję - spytał profesor
Finansowa inteligencja jest zjawiskiem, na które, w równej części,
składają się dwa aspekty - odpowiedziałem, powoli podsumowując: 50%
finansowej inteligencji jest tym, czego uczymy się w szkołach biznesu, lub
jak to było w moim przypadku, tym czego nauczyłem się od mojego bogatego
ojca. To jest tzw. techniczna wiedza na temat pieniędzy: rachunkowość,
finanse, inwestowanie i biznes. Drugie 50% finansowej inteligencji, to
umiejętność rozpoznania czy myślimy w sposób racjonalny czy też emocjonalny.
"Działaj ostrożnie" - nie jest racjonalną myślą, gdyż jest ona generowana
przez nasze emocje. Mówienie: "Działaj rozsądnie" jest myślą płynącą z
racjonalnego umysłu. Podstawą finansowej inteligencji jest relacja 50:50 obu
aspektów i stosowanie tej umiejętności jest, w moim mniemaniu, odpowiedzią
na postawione przez pana na początku pytanie: dlaczego jedni mają więcej
pieniędzy od innych.
|