Data: 2006-06-10 10:42:18
Temat: Re: Botwinka - jak sie za to zabrac?
Od: "m." <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e6e3r3$fsr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Małgorzata Rawska" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> news:e6e0tm$mpa$1@inews.gazeta.pl...
> > Sorki, chciałam odpowiedzieć na pytanie o zakwaszanie barszczu i zrobiło
> > mi
> > z tego nowy post, zamiast dołączyć tutaj.
> > Więc wklejam ponownie:
> >
> >
> > Ja zakwaszam barszczyk botwinkowy kiszonym barszczem z buraków (do
> > kupienia
> > w każdym warzywniaku) i do smaku dodaję ciut koncentratu barszczu (do
> > kupienia w każdym spożywczym). Ten pierwszy zakwasza smak, ten drugi
> > intensyfikuje i "dosmacza".
> > Smak śmietany do zabielania jest nie do podrobienia przez najlepszy
> > jogurt.
> > Jeśli w grę nie wchodzi kaloryczność, to jednak polecam śmietanę ;)))
>
> Najgorzej bać się kaloryczności - i jeść niesmacznie, a moze tak pół
porcji?
> Ale dobrego i pominąć te ciastka, lody, cukierki i czekoladę?
> Najsmaczniejszym w barszczu czerwonym (botwince) jest zwykly ocet
> spirytusowy, lecz z umiarem.
> Buraki zakiszone mają swój urok, ale nie jest to metoda na botwinkę.
> Proponuję zakwaszać częściowo dobrym kwasem z ogórków, ale i tak nie daję
go
> dużo i wtedy też dokwaszam troszkę octem.
A ja sposobem babci dodaję ocet ze słoika ze śliwkami. I pysznie wychodzi.
Ciekawe czy ocet z gruszek też będzie tak dobrze wpływał na botwinkę? Śliwki
w occie się kończą.
m.(co dziś obiadu nie gotuje a mężowi zarekomenduje ryż z truskawkami,
śmietaną i cukrem)
|