Data: 2009-03-06 11:56:38
Temat: Re: Buty
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marchewka
>> niezliczone wersje białych i różowych adidasów. NIC, dosłownie jednej
>> pary dla przedszkolaka, jak już się pasujący półbut trafił, to
>> obowiązkowo ze sznurówkami.
>
> A sie wysmiewalas, jak pisalam, ze ciezko jest znalezc buty dla dziecka,
> zwlaszcza takie nie na obecny sezon. A moze myle Cie z inna interlokutorka
> z "tamtego" watku...
>
Ja szukam właśnie takich na sezon, to raz. Dwa, jest to najpopularniejszy,
najbardziej potrzebny dziecku w tym wieku, typ obuwia - więc nie potrafię
pojąć jego totalnego braku. Te rzepy dodatkowo, które imo powinny być
najczęściej stosowane, wyraźnie cieszą sie powodzeniem w mniejszych
rozmiarach. Trzy, odkąd sparzyłam się na zakupionych wcześniej Bartkach,
które po drugim założeniu okazały się być za małe, kupuję rzeci rok z rzędu
but w sezonie i może nie mam aż takiego wyboru, jak kupując 3-4 miesiące
wcześniej, ale zawsze się dawało znaleźć coś do włożenia. Za to mam
gwarancję, że na długość i tęgość jest jak należy.
A co do 'tamtego' wątku - pomiędzy momentem, kiedy dziecko zacznie stawiać
pierwsze kroki a chwilą, gdy te kroki postawi na dworze mija kilka tygodni.
Przynajmniej. Dość, by coś znaleźć.
Ja też coś w końcu znajdę i to w znacznie krótszym czasie. Co nie zmienia,
że z obrzydzaniem patrzę na wysyp letniego obuwia na początku marca, bo to
nie jest dorosła stopa i rozmiar się co kwartał zmienia z zakresie 0-3
numery. Chyba że mam kupic od razu 3 pary, wtedy niemal na pewno utrafię. ;)
EwaSzy
|