Data: 2014-11-28 15:10:39
Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Waldemar napisał:
>> Niom, skoro ją tak znasz i uważasz, to wytłumacz mi zatem, dlaczego przy
>> napięciu 220V jeśli już wysiadały, to po prostu w dowolnym momencie po
>> prostu gasły, praktycznie nigdy przy włączaniu. I nie chodzi mi o sam
>> mechanizm "wysiadania" żarówki, tylko dlaczego podwyższono to napięcie -
>> nadal nie czytasz ze zrozumieniem.
>
> Może przez przypadek. U mnie w domu w 90% żarówki szlag trafiał w
> momencie załączania.
Tak samo jak u mnie. Zawsze tak było, za komuny również.
> Apropos czytania ze zrozumieniem: podwyższono napięcie nominalne sieci
> energetycznej. Najwyższe dopuszczalne napięcie sieci się nie zmieniło
> (dawniej: 220V +- 15%, obecnie 230V +-10%) i wynosi 253V. Do tego
> napięcia urządzenia muszą być dostosowane i funkcjonować normalnie.
> Napięcia w sieci już od dawiendawna były różne, w zależności od
> położenia danego użytkownika w stosunku do transformatora zasilającego.
To może być lepszym tłumaczeniem od przypadku. Ja miałem zawsze we
Warszawie w mieszkaniu napięcie bardzo zbliżone do 220V, nawet gdy
ogłaszano w radiu jakiś niedobry stopień zasilania. Mierzyłem nieraz.
Ale gdzieś na wsi, albo w przemysłowych rejonach na Śląsku, to czasem
bliżej było do amerykańskiego napięcia. 190V, to był sukcec, bo telewizor
chodził bez dodatkowego autotransformatora. Nic dziwnego, że za Gierka
i za Gomułki żarówki świeciły dłużej. Zresztą, z tego co pamiętam, miały
na bańce wypisane napięcie znamionowe 240V, co zawsze mnie dziwiło.
> To, że żarówki obecnie szybciej nawalają jest prawdą. Ale przyczyną
> jest oszczędność materiału. Nie byłoby problemem zrobienie żarówek
> działających 10k godzin i więcej, ale to jest dla producentów nieopłacalne.
> Ograniczenie żywotności żarówek do 1000h jest wynikiem umowy kartelowej
> z roku 1924. Oficjalnie niby tego kartelu (Phoebus Cartel) już nie ma,
> ale skutek pozostał.
Umowa była, ale czy znana jest jej treść i motywy? Spójrzmy na żarówkę,
która świeci nieprzerwanie od 1901 roku: http://youtu.be/lxRFueciG9w .
Ja się nie dziwię, że tyle wytrzymała. Długowieczność zależy od temperatury
włókna, a ta od jego długości przy określonym napięciu. I jest to bardzo
mocna zależność -- im krótsze, tym krócej żyje. Ale też świeci jaśniej
i ma wyższą sprawność. Czyli świeci taniej. Czy ten kartel po prostu nie
określił wspólnej polityki dotyczącej kompromisu między czasem pracy
żarówki i jakością przetwarzania prądu w światło?
Ta strażacka żarówka z filmu daje takie światło, jak u nas na Śląsku za
komuny, gdy piece martenowskie nadganiały plan. Na przełomie XIX i XX
wieku chyba nikt nieliczył, jaka powina być długość włókna wolframu,
cieszono się, że w ogóle świeci. A Edison, to chyba wcale liczyc nie
lubił, chyba że dolary.
Jarek
--
Stęknął, ockną się i beztrosko
wyprostował zgarbione plecy:
"Wiesz -- powiada -- w Magnitogorsku
dziś ruszają dwa wielkie piece..."
|