Data: 2014-12-02 09:12:52
Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-01 21:29, Jarosław Sokołowski pisze:
> Też bym tego nie uznał za dyshonor, gdybym raz na kilka dni musiał
> udać się z woreczkiem posegregowanych śmieci gdzieś kilkadziesiąt
> metrów od domu. Największym przekleństwem naszych rodzimych pomysłów
> legislacyjnych jest założenie, że wszyscy wszystko muszą robić pod
> jeden sztrychulec, a lokalne pomysły zwalczane są w zalążku, bo
> cyntralny urzędnik wszystko wie lepiej. Wy tam przecież wszyscy
> rozumiecie, że w zwartej zabudowie lokalne centrum śmieciowe ma same
> zalety -- co z tego, skoro "ustawa nie przewiduje" czegoś takiego. U
> mnie jest odwrotnie -- niczego sobie lokalnie nie skolektywizuję,
> muszę sam, do czego zresztą od dawna jestem przygotowany. Ale "ustawa
> nie przewiduje" moich przygotowań, musi być wszystko po ichniemu. A po
> ichniemu u mnie się nie da, więc z segregacji nici.
Ujednolicenie kwestii ma taką zaletę (przynajmniej u nas), że po osiedlu
nie jeżdżą codziennie o różnych porach śmieciarki z różnych firm.
Wcześniej każdy sobie podpisywał umowy, z kim chciał, i niemal
codziennie jeździło coś opróżniającego kubły. Teraz odbywa się to
regularnie, o w miarę stałych porach, raz w tygodniu plus raz po śmieci
segregowane.
> Nasi uchwalili jednolitą stawkę dla domów jednorodzinnych zamieszakłych
> przez trzy lub więcej osób. Więc w praktyce prawie wszyscy płacą tyle
> samo.
Aż spojrzałam, jak to dokładnie u nas jest liczone, bo już nie
pamiętałam. Taki numer z podziałami na lokale nic by nie dał, bo powyżej
określonej liczby metrów na osobę jest opłata stała liczona od osoby.
Między budynkiem wielo- a jednorodzinnym niewielka jest różnica.
http://www.wroclaw.pl/kalkularot-smieci
My płacimy 66zł, a przed reformą śmieci kosztowały 75zł, o ile dobrze
pamiętam. Wtedy śmieci wywożone były raz w tygodniu, kubeł o mniejszej
pojemności, kłopoty ze skoszoną trawą itd. Tak więc ja ogólnie jestem
zadowolona ze zmiany.
Ewa
|