Data: 2014-02-21 11:12:14
Temat: Re: CASUS TRYNKIEWICZA przeciw nam!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-02-21 10:32, intuicjonista pisze:
>
> Użytkownik "intuicjonista" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:le62nd$a4q$1@mx1.internetia.pl...
>
> ....
>>>> jakby co - to już "Ją" obejrzałem :))
>>> Ale czy już rozebrałeś? ;)))
>>> Podobał się?
>
>> udało mi sie nie usnąć - ale musiałem walczyć :)))))
>
>> w sprawie rozbierania :))
>> taka jakoś mało sexi ta produkcja ?
>
> No zebrałem się i rozebrałem pierwsza wrastwę:
>
> IMO mamy tu opis kontaktu ludzi z obcą/inną
> inteligencją.Ta inteligencja nas spotyka
> obserwuje/poznaje i odchodzi.
> Coś jak chłopczyk , który spotyka w lesie
> mrowisko - popatrzy sobie i idzie dalej.
> Przyczyną jest różnica poziomów/zainteresowań.
>
>
> Z grubsza mamy trzy osie/elementy tworzace film.
>
> Zatomizowane społeczeństwo zombich.
> Infantylnych osobników bez zainteresowań
> wzajemnych kontaktów,dzieci, seksu, roślin,zwierząt.
> Głębia przeżyć i bogactwo intelektualne powala :))))
>
> Inteligencje jaka pojawia się rozwija i odchodzi.
>
> Element niestrwałości/powierzchowności kontaktów
> między ludźmi. W stylu ludzie na różnym poziomie
> (etapie) rozwoju nie mogą być razem. Rozjeżdzają się
> jak samochody jadące z inna prędkością. Taka analogia
> do spotkań inteligencji - i sugestia czegoś w rodzaju
> ogólnego prawa natury ?
To widzę, że nasz odbiór jest bardzo zbliżony, przynajmniej do tego
momentu. Super! Bo indziej mnie nie rozumieją. ;)))
> Scenariusz jest chyba stary. Bo moda na "dopisz jedną linię
> własną ręką - kilka słów doprawdy nic wielkiego ...",
> rozwinięcie (kiedyś mdnych) gazetowych kącików porad
> czy określenie OS (system a nie program ), Alan Watts
> - to wszystko stare czasy.
>
> Wtedy AI było modne i sprawdzianem miał być test Turinga.
> Jednak zarzut dla takiej AI był , że może i dobrze
> kombinuje (gra w szachy :))) ) ale nie ma uczuć więc
> to tylko lepszy klakulator.
Powyższe pomijam, bo mało się orientuję w historii tej kwestii (AI), a
czas mnie goni.
> Autor zapewne chciał nas przekonac, że mówi o prawdziwej
> inteligencji - czyli takiej co nie tylko gada ale ma uczucia.
> Aby to pokazać - musiał ludzi sprawadzić do emocjonalnych
> prymitywów - co i zrobił - tworząc karykaturalne
> stosunki między ludzkie.I na tym tle pokazać,że mowa
> o prawdziwej inteligencji.
> Co zamierzył to i zorbił a wyszło jak wyszło.
Ja myślę, że autor (reżyser, scenarzysta) miał w zamierzeniu pokazać, że
jesteśmy jako ludzie rozpracowywalni aż do końca, łącznie ze swoimi
emocjami, uczuciami, przeżyciami także tymi zmysłowymi. Coś w tym jest,
a przynajmniej w ludzkim dążeniu do tego (przeintelektualizowanie i
naukowe podejście do wszystkiego).
> Reżyser/scenarzysta główny motyw spotkania z obcą
> inteligencją - w sumie pominął - jako mało filmowy
> i już niezbyt modny. Skupił sie na elemntach pobocznych
> ale bardziej filmowych. Całość w rezultacie zrobiła
> się byle jaka. Choć spoeczęństwo zombich i mijanie się
> ludzi to są problemy realne i ciekawe to ich pokazanie
> jest tu IMO nie pełne - takie papierowe/komiksowe.
No i tu mam wątpliwość - czy "tak wyszło" (byle jak), czy taki właśnie
był zamiar, żeby miało się poczucie bylejakości, pustki.
> Rozebrane przed włożeniem do wanny - czy po wyjęciu
> będzie to samo ? Chyba tak ale.... ? :)))
Malowana lala? ;)))
Ewa
|