Data: 2010-04-17 10:44:18
Temat: Re: Cebulka do rosołu
Od: JaMyszka <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Kwi, 05:20, "Dariusz K. Ładziak" wrote:
> [...]
> Z dwojga złego lepsza patelnia.
Dość radykalna opinia;p
Osobiście też przypalam na powierzchni palnika, bo jest zawsze czysty
i nie narażam patelni na przegrzanie. Patelnia ogrzewana jest
płomieniem o najwyższej temperaturze płomienia (pamiętasz ze szkoły
rozkład temperatur w płomieniu?), natomiast palnik niższą. Dodatkowo
temperaturę na powierzchni palnika mogę regulować przepływem gazu. A
palnik mam aluminiowopodobny, więc rozkład temperatury na jego
powierzchni jest mniej więcej równomierny. Tego efektu nie zauważyłam,
gdy miałam palniki żeliwne. Były zawsze upaćkane, bo związki
organiczne nigdy się z niego nie wypalały (nawet przy najwyższym
przepływie gazu).
> Oryginalnie to się cebulę opalało na
> płycie kuchennej - albo opalanej drewnem albo węglem po dobrym
> przepaleniu tego węgla (żeby żar był ale żeby już nie smoliło).
Właśnie podobny efekt uzyskuję stosując największy palnik - na jego
środku kładę przypalaną połówkę cebuli.
> Opalanie na gazie (zwłaszcza na gazie ziemnym nawanianym merkaptanami)
> prowadzi do prześmiardnięcia cebuli tymi merkaptanami. Paskudny zapach,
> patelnia chociaż częściowo od niego izoluje.
Nie zauważyłam, by cebula przypalana na palniku, miała bezpośredni
kontakt z płomieniem/gazem. Płomień wychodzi z palnika pod kątem, a
cebula ma styczność _tylko_ z nagrzaną powierzchnią palnika (i to na
jego środku). Ba, podejrzewam, że zgodnie z prawami gazowymi (dobre
słowo, no nie?), te merkaptany to uciekają od cebuli;p
Dodatkowo dodam, że ja to przypalam połówkę z cebuli wraz z łupinką.
Owa łupinka pogłębia kolor rosołu w czasie gotowania (nie wiem
dlaczego, ale dla mnie nieapetyczny jest "biały" rosół).
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
|