Data: 2002-10-06 11:53:59
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: " Marta" <f...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzięki za wypowiedzi. Wniosek nasuwa mi się jeden. Powinnam zrezygnować z
własnych ambicji, siedzieć w domu i zająć się mężem. Tylko, że ja już tak
nie potrafię. Kilka lat spędziłam wyłącznie na wychowywaniu dzieci i
prowadzeniu domu i wtedy dla męża byłam ideałem. W pewnym momencie
zbuntowałam się, nie chciałam być rośliną, chciałam coś robić. Uznałam, że
nie po to kończyłam kilka kierunków studiów, żeby resztę życia spędzić przy
garach. Doszło do tego, że nagle nasze role zamieniły się i było to bardzo
bolesne dla mojego męża. On nie potrafi się z tym pogodzić, a ja nie chcę
zrezygnować z tego co osiągnęłam. Koło się zamyka. Dlatego wybrałam
najprostsze rozwiązanie- rozstanie. Przynajmniej chwilowe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|