Data: 2002-10-06 21:11:53
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Oj, Saulo, nie zgodze sie, a zreszta
wydaje mi sie, ze jest wrecz przeciwnie,
tzn. jezeli ktos powie, ze kobieta moze
miec jakas role, to od razu jest to
"wpychanie w ramki"...
to jaka presja,
jesli kobieta ma umyc gary to jest
to potwarz...
do tego stopnia, ze u znajomych
naczynia musi myc On - wtedy
to nie jest potwarz ( i myje).
Ciekawe bo On nie czuje takiej presji!
Nie wiem czy to nie dziala na zasadzie takiej,
ze jak w czasopismach i reklamach pokazuje
sie wychudzone jka patyk modelki,
to powstaje presja i coraz wiecej kobiet
choruje na bulimie (bo grubsza - zla).
===
Ale u Marty to jest inny problem.
Oni chyba zapomnieli o "stanach posrednich",
bo albo On chce "rzadzic" albo Ona.
Pozdrawiam, Duch
|