Data: 2002-10-07 03:07:57
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
" Marta" <f...@N...gazeta.pl> writes:
> Dzięki za wypowiedzi. Wniosek nasuwa mi się jeden. Powinnam zrezygnować z
> własnych ambicji, siedzieć w domu i zająć się mężem. Tylko, że ja już tak
> nie potrafię. Kilka lat spędziłam wyłącznie na wychowywaniu dzieci i
> prowadzeniu domu i wtedy dla męża byłam ideałem. W pewnym momencie
> zbuntowałam się, nie chciałam być rośliną, chciałam coś robić. Uznałam, że
> nie po to kończyłam kilka kierunków studiów, żeby resztę życia spędzić przy
> garach. Doszło do tego, że nagle nasze role zamieniły się i było to bardzo
> bolesne dla mojego męża. On nie potrafi się z tym pogodzić, a ja nie chcę
> zrezygnować z tego co osiągnęłam. Koło się zamyka. Dlatego wybrałam
> najprostsze rozwiązanie- rozstanie. Przynajmniej chwilowe.
jesli twoj maz nie jest w stanie pogodzic sie z tym, ze ty tez cos
mozesz poza domem osiagnac i miec w pracy sukcesy - to pewnie bedzie
jedyne rozwiazanie.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|