Data: 2002-10-07 09:19:33
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "TheStroyer" <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:anrish$1cnl$1@news2.ipartners.pl...
> A ja w ogóle nie mam samochodu i kobiety też, bo odpadają,
> kiedy poznają moją sytuację finansową ;) OK, zgódźmy się, że
> ten świat jest popieprzony, niezależnie od płci ;) W każdym razie
> możesz liczyć z Tico na moje awanse, chociaż ze względu
> na swoją "typowo męską" sylwetkę nie mieszczę się w obrysie
> tego auta. Wszerz, nie wzdluz ;)))
No właśnie, to jest coś, co nas łączy :-) Mężczyźni, których spotykam,
owszem są zainteresowani moim wyglądem, tym, co mam do powiedzenia również,
ale tylko do momentu, w którym przyznaję się kim jestem z zawodu i gdzie
pracuję. Wtedy przeliczają to na ilość kasy, którą zarabiam i jakoś znikają
bezpowrotnie :)
> To już by sobie lepiej znalazła kochanka, niż zakładała firmę ;))
> Dużo zdrowiej i przyjemne z pożytecznym się połączy ;)
Może miała, może był podobny, a może... tych możliwości jest ogromnie dużo
:-)
>Jeśli jesteś ofiarą kasy, to sama powinnaś wiedzieć,
> jaki to wspaniały instrument do rozbijania rodzin, łamania życia i
> niszczenia
> miłości... A tak ludzie za nim ganiają, tak o nim marzą, tak innym
> zazdroszczą...
Nie jestem ofiarą kasy :-) Raczej jej braku :-)
> Nie tragizuj ;) Ja też pracuję, często do późnej nocy, też nikogo nie mam
i
> jakoś żyję. Wszystko się zmienia, więc będzie lepiej. Tylko przy garach
nie
> stoję, bo juz mi się nie chce (a ściślej mówiąc - nie mam warunków za
> bardzo,
> ze względu na brak kuchni w moim 17-metrowym mieszkaniu ;). Jem w knajpie
;)
>
> JGrabowski
Nie tragizuję, raczej ironizuję. Moje mieszkanie ma coś około 20 metrów i
wcale nie jest moje tylko tak, jakby służbowo wynajmowane, dzięki temu
tanie. No i na knajpę mnie nie stać :-) Wolę coś zrobić sama w metrowej
kuchni :-) Może dzięki temu mieszczę się z powodzeniem do Tico i zostaje
jeszcze całe mnóstwo wolnego miejsca :-)
V-V
|