Data: 2002-10-07 15:24:21
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
<v...@p...onet.pl> > Chyba jednak źle mi się skojarzyło :-)
Amnie sie przypomnialo cos zabawnego.
Takie gotowanie po 10 godz, pracy,t o jest bardoz sexy, Veroniko. A czy mzo
ebyc jeszcz ebardziej?
Moze:)
Otoz dawno daaaaawni temu, kiedy tez "siedzialam w domu" zas grono naszych
przyjaciol bylo gl. meskie i szalenie wyszczekane ( poeci i tym podobne
przeklenstwa;) ktos wyglosil mowe, jak to kobiety "domowe' moga dbac o to,
aby mezowi sie nie znudzic. Np. powitac pana i wladce w fartuszku. Tylko.
Natychmiast pomysl zrealizowalam.
Moj najdrozszy na ten widok spadl ze schodow - bylam wowczas w 9 miesiacu
ciazy.
I na tym skonczyly sie glupie rozmowy nadprzemadrzalych samcow:)
Kaska
|