Tak sie u nas mowi :)). Jak popatrzysz na mape to wybrzeze Pacyfiku jest po twojej
lewej
stronie, stad to okreslenie "left coast".

Przedwczoraj mialem okazje zjesc u zaprzyjaznionych chinczykow z okazji ichniejszego
nowego, 2561 roku dwa wielkie i kosztowne rarytasy: zupe z pletw rekina i zupe z
jaskolczych gniazd. Te gniazda sa bardzo drogie bo 1kg to $3,000+.

Zupe z pletw gotuje sie przez 2 dni, 1 dzien pletwy sa moczone, a drugi dzien
gotowane az
sie calkiem rozgotuja i rozpuszcza w wywarze. Dodaje sie duza glowke kapusty, cebule
i
grzyby shitake. Kolor tej zupy to ciemny braz, po wierzchu plywa z wygladu tlusta
warstwa
ale w jedzeniu tego sie w ogole nie czuje. Musi to byc jakis olejek z tychze pletw.
Zupa
ta ma magiczne wlasnosci zdrowotne (tak mowia) i chyba cos w tym jest bo po zjedzeniu
jej
dobre samopoczucie wzrasta.

Zupa z jaskolczych gniazd to cos w rodzaju slodkawego kompotu z bialymi i czerwonymi
owocami.
Nalezy zjesc jej 4 filizanki: za zdrowie, za bogactwo, za malzonka i za przyjaciol.

Drizzly Spike ...i wszystko jasne...

Slavek wrote:

> ZJP wrote:
>
> > Śledząc ten wątek o kuchni chińskiej widać, że wszyscy dyskutanci nie mają o niej
> > pojęcia. A jakby nie było, kuchnia chińska uważana jest za jedną z najlepszych
(a
> > może najlepszą) w świecie. To tak jakby śledzić dyskusję obcokrajowców o kuchni
> > polskiej którzy mieli okazję jeść wyłącznie krwawą kiszkę z zasmażaną kapustą i
> > rozgotowanymi ziemniakami. Nie, że tego nie lubię, ale to nie jest cała polska
> > kuchnia...
> >
> > Gdzieś czytałem w naszej lokalnej prasie, że najlepsze chińskie jedzenie jest na
> > lewym brzegu USA i że nawet w Chinach nie można tak dobrze zjeść. W Chinach nie
> > byłem ale chińską kuchnią uwielbiam.
> >
> > Drizzly Spike ...i wszystko jasne...
>
> Czy moglbys byc bardziej precyzyjny, co znaczy lewy brzeg USA?
>
> Ja nie jestem generalnie "wsciekly" za kuchnia chinska ale od czasu do czasu robie
> zakupy w chinskich supermarketach.
> Tak w Toronto mamy sricte chinskie supermarkety. Jesli nigdy nie byliscie w
chinskim
> sklepie spozywczym to przy pierwszej wizycie polecam dobra gazowa maske na twrz.
Moja
> zona poczatkowo wytrzymywala w sklepie tylko tyle na ile starczalo jej powietrza po
> glebokim wdechu, teraz sie oswoila i raz na miesiac jedziemy tam na zakupy. Jakie?
Ano
> kupujemy polprodukty do robienia sushi, oczywiscie herbaty (kiedys napisalem w
poscie
> "cherbata" sorry za to), zywe rybki, warzywa (bo tanie) pierozki do WonTon, czasmi
> moje ulubione konserwy rybne w sosie pomidorowym, itd itp.
>
> pozdrawiam,
>
> Slav