Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chironowi - o "cudzie" chodzenia po węglach :-)
Date: Sat, 22 Mar 2014 15:57:05 +0100
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl/
Lines: 33
Message-ID: <lgk8bs$mm8$1@news.task.gda.pl>
References: <wyw2mesjg704.1sx3wy1ocaeli$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
X-Trace: news.task.gda.pl 1395500220 23240 217.113.230.73 (22 Mar 2014 14:57:00 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 22 Mar 2014 14:57:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:682294
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:wyw2mesjg704.1sx3wy1ocaeli$.dlg@40tude.net...
> http://www.masterminds.pl/masterlab.27/Chodzenie,po,
roznarzonych,wglach.506.html
Brednia. Przepraszam- ale od lat chodzę po ogniu i tego typu "mądrości"
można tylko tak skwitować. Tak trochę bardziej szczegółowo:
"Chodzący nie idzie w ogniu, a "jedynie" po rozżarzonych węglach. Wielkie
ognisko jest rozpalane wcześniej, aby umożliwić drewnu wypalenie się do
kawałków węgla, które już nie wytwarzają płomieni." -Nie zawsze. Szedłem
kiedyś zimą, przy silnym wietrze. Płomień utrzymywał się cały czas.
Szczypało- ale obyło się bez poparzeń.
"Po drugie, każdy taki węgielek pokryty jest warstwą popiołu. Dlatego tego
typu widowiska odbywają się w nocy, gdy żarzące się wnętrze kawałków węgla
jest widoczne. W dzień ścieżka wyglądałaby jak kupa popiołu." - W Poznaniu
pani Gawronikowa robi szamańskie firewalki. Idzie się tam w transie, w
stronę słońca, w dzień jak najbardziej. Oczywiście, że ogniowy dywan nie
jest tak dobrze widoczny jak w nocy- ale jest.
"nikt chodzący po węglach nie traci czasu. Oczywiście bieg byłby hańbiący,
ale spacer odbywa się w żwawym tempie." -Tu zachłysnąłem się kawą. Ci, co ze
strachu biegną- najczęściej się parzą, i to solidnie. Idzie się spokojnie,
luźno. Warunek: głowę zostawiamy przed dywanem ognia (dla tych co nie
rozumieją, o czym piszę: za długo by tłumaczyć:-) )
A dalej to już całkiem paranaukowe rozważania- które przez grzeczność nazwę
eufemistycznie bełkotem:-)
--
Chiron
|