Tatiana schrieb:

>
> Ja bym czegoś takiego dziecku nie dawała i nie nazywała tak. Fantazja
> fantazją, ale martwy Rusek to IMO bardzo duża przesada.

A czy nie jest przesada wydawac w Rosji ksiazki o fantazyjnych tytulach
np. "Szlachta i my", gdzie szkaluje sie Polakow, jakbysmy byli byli
winni wszystkich nieszczesc, jakie Rosje spotkaly? A czy nie jest
przesada to, ze w amerykanskim filmie, co glupek, to polskie nazwisko
nosi? A skoro niemieccy satyrycy sobie pozwalaja na kawaly o Polakch, to
czy ja nie moga odrobine pofantazjowac? Dzieci mam na tyle inteligentne,
ze wiedza, ze ten klops z wieprzowiny a nie z ruszczyny. W przedszkolu,
nota bene, skrytykowano mnie, za to, ze rozmawiam z dziecmi o wojnie i
to moze im na glowke pasc. To co mam zabronic mojej babci opowiadania o
rosyjskich zbrodniach? O zeslaniach? O glodowce na Ukrainie? A poza tym
jeste wiele potraw o dosc makabrycznych nazwach: Kalter Hund. To tez sie
mojemu synowi kojarzylo z trupem a potem sie smial i to bylo jego
pierwsze doswiadczenie z tzw, czarnym humorem.

Irek