Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!not-for-mail
From: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Chrzestny :-\
Date: Thu, 11 Apr 2002 14:13:17 +0200
Organization: http://aci.com.pl/
Lines: 69
Message-ID: <3...@m...szczecin.pl>
References: <a93j19$5$1@news.onet.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<a93n55$7vv$1@news.onet.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<a93squ$k0u$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: avocado.man.szczecin.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1018527195 28897 212.14.1.73 (11 Apr 2002 12:13:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 Apr 2002 12:13:15 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (Win98; I)
X-Accept-Language: pl,en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:8616
Ukryj nagłówki
Loonie wrote:
>
> Ja też w sumie nie jestem zwolennikiem odpowiedzialnosci zbiorowej. Więc
> napiszę tak. W tej rodzinie wszyscy z osobna są be. Dzieciaka nie widziałem
> dawno, ale słyszałem że wrabia różne cuda, tj. jest rozwinięty ponad wiek w
> robieniu głupstw i rozrabianiu. Regularny kontakt przez osoby trzecie,
> powiedzmy. Nie mam zamiaru utrzymywac kontaktu z nimi tylko dlatego, że jako
> dzieciak nie potrafiłem jeszcze mówić "nie".
to jest Twoj wybor. Twoje prawo. skoro pytasz o zdanie, mowie -
nie uwazam,
aby to bylo ok.
zreszta - im dluzej sie krecimy w tym samym miejscu, tym
wazniejsze staje sie,
by sprecyzowac, czego dokladniej dotyczy spor.
byc moze uznamy, ze gotowosc niesienia dziecku pomocy, gdyby jej
potrzebowalo, jest podstawowym zadaniem chrzestnych. wowczas -
Twoj chrzestny byl ok wobec Ciebie, a Ty poki co, jestes w
porzadku wobec nieznosnego dzieciaka. jesli oczekiwales od
chrzestnego stypendium i uznamy to za podstawowy obowiazek - sam
rozumiesz... obaj sie nie spisaliscie. :-)
> > w kazdym razie nie zachwyca mnie prezentowana przez Ciebie
> > postawa. zwlaszcza zab za zab miedzypokoleniowy mi nie pasuje.
> Pokolenie nie ma tu wiele do gadania. Oni się trzymają razem.
ile lat ma to nieznosne dziecko?
> > ze swojego wyboru, nie wykrecaj sie.
> Niestety nie. Po pierwsze w wieku lat 17 nie miałem jeszcze dość rozumku,
> żęby być asertywnym i odmówić swoim rodzicom tej "przyjemności",
brak rozumku, umiejetnosci odmawiania i czegokolwiek jeszcze w
wieku lat 17 naprawde nie zwalnia Cie z wszelkiej
odpowiedzialnosci.
> po drugie
> oni też się wahali, po trzecie dla mnie to była abstrakcja, co, jak,
> dlaczego i po co, po czwarte chyba się troszkę zanadto rozpędziałaś w
> atakowaniu moje skromnej osoby.
przykro mi, ze czujesz sie zanadto atakowany. :-)
nie mam zamiaru Cie kamieniowac.
ale czemu sie pienisz i drazysz temat?
opisales sytuacje, poprosiles o opinie, podalam, uzasadnilam. w
zasadzie nalezaloby zakonczyc watek.
nie podajesz niczego nowego, co mogloby zmienic moj odbior
sytuacji.
> Więc nie pisz, że to moja wina, to mój wybór
> i że wziąłem na siebie coś bo to za przeproszeniem ... nieprawda. Zostałem w
> to wkręcony jako dzieciak i nie mam zamiaru w tym siedzieć jako dorosły
> (zaprzeczaj sobie, zaprzeczaj ;-) Żałuję tylko, że nie ma chrzestnych
> rozwodów.
IMO nie jestes jeszcze dorosly, skoro uwazasz, ze decyzje
17latka nie implikuja odpowiedzialnosci na przyszlosc. nie pisze
o winie, a o odpowiedzialnosci za decyzje.
w bardzo podobnym wieku podjelam analogiczna decyzje i dzis
staram sie wywiazywac z obowiazkow.
aczkolwiek nie jestem nadgorliwa, delikatniej mowiac. byc moze -
gdyby byly mozliwe te chrzestne rozwody, to by sie dzieciak ze
mna rozwiodl. ;-)))))
w kazdym razie daleka jestem od tego, by mowic, ze jako dorosla
nie mam zamiaru w tym siedziec.
choc - funkcja ta jest mi wybitnie nie na reke.
Dominika
|