Data: 2002-04-22 11:10:16
Temat: Re: Ciag dalszy czy warto flirtowac.
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Carrie" <c...@w...pf.pl> napisał w wiadomości
news:a9qi8b.3vvdg3l.3@carrie.pl...
> Ooo właśnie :) Mam takie samo podejście. Te flirty nie są konieczne,
> ale są miłe. Jak jedzenie czekolady, na przykład :)
>
> Btw jak wam się wydaje, czy bardziej zazdrosne są osoby, które wiedzą
> o flirtach partnerów, czy te, które nie wiedzą? ;) Tzn. nie wiedzą na
> pewno i od partnera, bo plotki czy ich własne podejrzenia zawsze się
> mogą przyplątać. Ja bym nie chciała ukrywać moich flirtów - fajnie
> byłoby się pośmiać z zabawnych niuansów razem z mężczyzną, który wie,
> że i tak jest dla mnie jedyny... :)
Dokładnie tak :). Moj maz wie ze w kolko z kims gadam na necie i w to wcale
nie wnika , bo wie ze zona ma w miare dobrze w glowie poukladane :). Czasem
o czym smieszniejszym mu sama opowiem jak chce :).
Po co kontrolowac i meczyc sie samemu podejrzeniami. J atez nie wiem co on
robi caly dzien a wraca czesto pozniej niz inni mezowie, taka praca po
prostu. Jakbysmy we dwoje sie kontrolowali a nie ufali sobie to bysmy chyba
zglupieli :)
wiec do tego nalezy podchodzic z pewnym dystansem i luzem, podobni ejak tez
do tej dyskusji :)
Pozdrowienia
Sasanka
|