Data: 2023-01-06 15:29:15
Temat: Re: Cienko cienko...
Od: trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 05.01.2023 o 15:19, XL pisze:
> trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 04.01.2023 o 09:53, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>
>>>> Jasne, sos wymyślono w czasach kiedy jeszcze nie było lodówek, a aromat
>>>> i zapach peklowanych mięs mógłby powalić nawet hienę.
>>>>
>>>>
>>> Bez przesady, ludzie bez lodówek świetnie sobie radzi - potrafili solić,
>>> peklować, wekować i nawet suszyć mięso. I ja tak potrafię i tak robię, bo
>>> jestem dobrze przygotowana na braki prądu - dzięki mojej kaflowej kuchni i
>>> słoikom brak prądu nie będzie dla mnie problemem. Po prostu zmienię styl
>>> życia na ten sprzed ery prądu, gdy ludzie bez niego żyli i sobie świetnie
>>> radzili.
>>>
>> Tak, niektórzy potrafili peklować. Zresztą tamto mięso trochę różniło
>> się od tego dzisiejszego. Wtedy nie było linii przetwórczych z
>> nastrzykiwarkami którymi to teraz faszerują mięso wodą z różnymi
>> konserwantami. Pamiętam swoja wizytę na wsi w końcu lat 70tych, i
>> gospodarza który otworzył beczkę z "soloną wieprzowiną", dla niego jej
>> zapach był czymś normalnym a ja o mało się nie porzygałem.
>>
>>
> Bo się nie znasz i nie wiesz, że solone samą solą mięso pachnie... mięsem :)
> Takie mięso się płucze, moczy, po czym dopiero przyrządza - z przyprawami.
> Gdybyś ugotował w wodzie samą wieprzowinę, choćby prosto ze sklepu, to też
> byś się mało nie porzygał.
> A flaki wołowe to pachną? No a gdy je dobrze przyrządzisz (po wypłukaniu i
> wstępnym trzykrotnym obgotowaniu), tj. ugotujesz do miękkości, pokroisz
> cieniusieńko, zalejesz pysznym wołowym bulionem i przyprawisz - no to
> przecież istna małmazja.
>
Niestety, pachniało one przede wszystkim psującym albo wręcz zepsutym
już mięsem. To że trzeba je było dobrze płukać to oczywistość choćby ze
względu na sól. Ale tak do końca nic nie było w stanie pozbawić go
efektów (za)długiego przetrzymywania, ani przyprawy ani sosy.
Oczywiście że nie pachną, gdy sam przyrządzam flaki to do ich jedzenia
zabieram się do kilku dniach. I tu już w odróżnieniu od mięsa intensywne
przyprawy uważam za konieczność. Do wieprzowiny (np szynki) wystarcza mi
czarny pieprz, sól, patelnia i tłuszcz.
|