Data: 2001-09-29 19:02:43
Temat: Re: Co do picia
Od: Waldemar Krzok <5...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jezeli chodzi o "laczenie kolorow i potraw" to faktem jest, ze formulka jest
> b. powierzchowna i jest ogromnym skrotem myslowym. Ale nie bylabym taka
> kategoryczna : czerwone wina maja, przecietnie, troche wiecej "tanin" (nie
> wiem jak po polsku, tanina?... ale to jest z kolei w herbacie). Wiec mniej
> sie czasami nadaja np. do ryby w masle, kurczaka w smietanie i innych
> lagodnych w smaku rzeczy. Natomiast lepiej podkreslaja nieco silniejsze
> smaki (np. kozi ser, smazona wolowina, itd). Wiec jakas prawda, bardzo
> ogolna, to fakt, w ww. wierszyku jest !
> Ale ryby ja tez z (czerwonym) gamay wpylam !
tak tanina. Ten wierszyk bardziej pasuje do win francuskich i włoskich,
niekoniecznie niemieckich. Na mój smak, niemieckie czerwone mają dużo
mniej taniny od francuskich (tak po smaku, czy tak jest naprawdę, to nie
wiem). Nie smakują tak "intensywnie", jak, np. francuskie. Takiego
bordeaux czerwonego bym do ryby nie podał (choć sam bym wypił),
wirtenberskie owszem. Taki "Blauer Portugieser", na przykład, jest
bardzo łagodny w smaku i nawet do sushi się nadaje ;-))
> ps. w ostatnia sobote wieczorem, tez o chlap-chlap dyskutowalismy. Jakies to
> rytmy biologiczne na Grupie nas przenikaja ?
może dlatego, że od poniedziałku do piątku trzeba pracować, a w robocie
nie wypada wińska pić (przynajmniej u nas).
Waldek
|