Data: 2011-09-13 21:44:12
Temat: Re: Co dobrego robicie na obiad?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 13 Sep 2011 23:31:42 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 13 Sep 2011 23:18:16 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 13 Sep 2011 22:55:54 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ja taką wołowinę przerabiam na farsz do pierogów.
>>>> Farsz do pierogów z "sztukamięsnej" wołowiny byłby suchy. Na farsz to ja
>>>> przerabiam tłuściutki szponderek z rosołku, który nie wszyscy lubią jako
>>>> sztukamięs (ja akurat lubię, no ale ile można) :-)
>>> Czemu suchy? Mięso, zeszklona cebula, jajko, pieprz, sól.
>>> IMO wychodzi świetny farsz do pierogów.
>>
>> Wtedy to ja dodaję jeszcze namoczoną bułę dla wilgoci.
>
> Ja nie daję nawet do mielonych.
>
>>> Na szpondrze też
>>
>> TEŻ? - szponder do rosołu to obowiązek, oprócz niego dopiero dodaje się
>> inne kawałki.
>
> E tam, wiejska kura IMO nadaje rosołowi odpowiedni smak. Wołowina,
> kaczka to tylko dodatki.
Jesli już, to "wiejski kogutek, jeszcze nieseksowany" - jak mawia mój
wujek, kiedy mi czasem przywozi takiego 6-kilogramowego tucznika koguciego,
młodego koguciora na rosoły. Musze takiego kuraka dzielić i mam z niego z
7-8 porcji na rosół, a mięso jest tak delikatne, że gdzie tam kurze do
tego. Je się wtedy takie mięsko właśnie wprost z rosołu, coś pysznego. Na
kurcczaki ze sklepu patrzę z obrzydzeniem po takiej "sesji", mniam :-)
.
>
>>> gotuję rosół, zależy co mi się ładnego z wołowiny trafi
>>> w sklepie.
>>
>> No tak, zapominam, że ja mieszkam w krainie wołowinowej szczęśliwosci i
>> mogę sobie wybierać do woli :-)
>
> Zazdroszczę, rak samo jak ryb, które łowi Twój tż.
Nooo, mam tego, oj mam - po ostatnim niedawnym sierpniowo-wrześniowym
pobycie ze znajomymi na na Mazurach mam szczupaków i leszczy po dziurki w
nosie. Po morskiej wyprawie MŚK na dorsze jemy do tej pory te pyszne rybki
co piątek i starczy mi chyba do końca roku. A teraz w piątek MŚK jedzie z
kolegami na 9 dni do Szwecji na te, no, szkiery - wysepki polodowcowe u
wybrzeży. Niby nie wolno brac ryb, tylko tyle co do zjedzenia na bieżąco,
no ale przecież jeśli będzie ciekawa zdobycz, to coś sobie od usteczek tam
odejmie i przywiezie ;-)
--
XL
|