Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: maggie <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co to jest miłość?
Date: Tue, 5 Nov 2002 12:06:22 +0000 (UTC)
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <X...@1...0.0.1>
References: <aq5khh$5a2$1@foka.acn.pl> <X...@1...0.0.1>
<aq81l3$14co$1@foka.acn.pl> <X...@1...0.0.1>
<aq88c9$18st$1@foka.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: pc15.bydgoszcz.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1036497982 8187 213.76.50.15 (5 Nov 2002 12:06:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 5 Nov 2002 12:06:22 +0000 (UTC)
User-Agent: Xnews/5.04.25 Hamster/1.3.23.4
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:166199
Ukryj nagłówki
Bacha (b...@p...onet.pl) wrote:
> Wtedy mamy do czynienia z miłością odwzajemnioną. Ale przecież bywa i
> tak, że jedno kocha (odczuwa radość z istnienia drugiego, co wywołuje
> u niego wolę i chęć działania dla dobra wspólnego) i nie spotyka się
> niestety z wzajemnością. Mamy tu miłość jednostronną,
> nieodwzajemnianą.
i ta moze byc smutna i bolesna, jesli zdominuje ja egoizm (chec szczescia
tylko dla siebie, niezaleznie, czy bycie ze mna bedzie nioslo szczescie
dla partnera), prawda?
wiec kolejna cecha - milosc powinna ulatwic rozumienie drugiego, rozwijac
empatie. nawet, jesli zachowanie drugiej osoby nie jest zgodne z naszymi
pragnieniami i intencjami. zgadzasz sie?
> Przecież nie twierdzę, że miłość trwa wiecznie.
przeciez nie mowie,ze twierdzisz;))
> Najczęściej zresztą
> przychodzi i odchodzi.
kiedys naiwnie wierzylam, ze istnieje Ta Jedyna Milosc na cale zycie. i
jak juz sie ja spotka, to trwa zawsze.
zycie bardzo szybko nauczylo mnie, ze tak nie jest.
no wlasnie, a co z kochaniem dwoch osob (w sensie milosci erotycznej, bo
wiadomo,ze w kazdym momencie zycia kochamy wiele roznych osob, ale chodzi
mi o milosc mdzy koieta a mezczyzna)? mozliwe, czy nie? IMO mozliwe.
chociaz dlugo nie zgadzalam sie z tym pogladem.
> Że odchodząc, robisz to dla siebie, to oczywiste. To czy zrozumie, że
> odchodząc, robisz to także dla niego, żależy właśnie od jego
> dojrzałości (co rzadkie niestety). Jego żal dotyczyć może faktu, że
> tak się stało, ale przecież nie może być adresowany do Ciebie. Serce
> nie sługa. Nie da się zmusić do kochania. :)
racja:)
jeszcze jedno - a co z sytuacja w wieloletnim malzenstwie? kiedy milosc
zmienia sie, namietnosc juz tylko w formie sladowej, a zwiazek trwa dzieki
zaangazowaniu? i wtedy pojawia sie ktos nowy, kto oczarowuje jednego z
malzonkow. malzenstwo sie nie skonczy, bo zbyt wiele lat razem itd., i
kocha sie zone/meza, ale jednak pojawia sie namietnosc do nowej osoby. to
przeciez rowniez milosc. jakas jej odmiana. czy taka sytuacja potwierdza
trwalosc milosci (tej malzenskiej) zakladajac, ze nie jest to tylko
przyzwyczajenie?
|