Data: 2018-04-02 22:06:16
Temat: Re: Co w chlebie piszczy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
> Tęsknię za chlebem razowym na miodzie, ale w sklepach już nigdzie nie
> widzę. Jest tylko jakiś długo leżący-ze śliwkami. Takiego świństwa to
> nie kupię.
"Tylko"?! W okolicznych sklepach sprzecają ze trzydzieści gatunków
pieczywa. Taki ciemny ze śliwkami też. Inny zaś obok z morelami.
Kupiłem raz czy dwa. Świństwem tego nie nazwę. Ale chlebem też nie,
bliżej mu było do piernika. Takiego prastarego, jeszcze bez przesytu
przypraw.
"Chleb razowy na miodzie", taki z papierową żółto-brązową opaską
pamiętam. Że był. I że nawet całkiem jadalny. Ale nie tęsknię za
nim, ani za jego czasami. Dzisiaj kupowanie chleba razowego łączy
się z mniejszą niepewnością, niż w przypadku białego. Jeśli tylko
odsiejemy przypadki jawnego fałszerstwa, takie jak karykatruralnie
intensywne barwienie karmelem, to zostają zupełnie akceptowalne
wypieki. Nie najtańsze, bo niebiałe pieczywo to dziś margines, nie
cena tu się liczy. Problemy dotyczą chleba naszego powszedniego --
co dla wielu niestety oznaczać musi chleb "baltonowski", czyli ten
najtańszy. I tu niestety jest coś z odpowiedzialnoćie zbiorowej.
Z moich peregrynacji po kraju wiem, że są rejony, gdzi einnego nie
da się kupić.
--
Jarek
|