Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!news-stoc.te
lia.net!news-stoa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Iza Radac'" <i...@i...org>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Co zlego jest w soli?
Date: Thu, 23 Oct 2003 23:23:29 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 46
Message-ID: <bn9gej$bm7$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bn740k$793$1@inews.gazeta.pl> <bn7ubv$f8b$1@inews.gazeta.pl>
<bn8146$ni9$1@inews.gazeta.pl> <bn83aa$309$1@inews.gazeta.pl>
<bn8450$5fk$1@inews.gazeta.pl> <bn859q$an0$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bn85n1$au2$1@inews.gazeta.pl> <bn86lv$fn8$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bn88pt$lrt$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pb104.wroclaw.sdi.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1066943769 11975 213.25.232.104 (23 Oct 2003 21:16:09
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 23 Oct 2003 21:16:09 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:24786
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah>
napisał:
> Jesli byla to patologia, to pewnie wyregulowaniem pracy trzustki. Nie
mozna
> tez wykluczyc wplywu psychiki: jak juz napisalem wczesniej, teksty
> Kwasniewskiego kierunkuja i zmieniaja percepcje w okreslony sposob.
Nie czytałam Jego dzieł.
> Wystarczy przeczytac to, co pisze o owocach, slodyczach i weglowodanach w
> ogole, by ochota na nie przeszla sama (czego dowodem sa ci optymalni,
ktorzy
> probuja nie jadac weglowodanow w ogole).
Na DO zdecydowałam się z kilku powodów, jednym z nich były (i są) problemy z
trawieniem owoców i warzyw. Nie ma do nich wstrętu psychicznego, wręcz
przeciwnie - kojarzą mi się ze zdrowiem (to ci dopiero indoktrynacja!).
Fakt, że mam po nich takie, a nie inne problemy, przygnębia mnie, i tyle.
>Sam kilkanascie lat temu, gdy
> zaczynalem swoj kontakt z wegetarianizmem, obrzydzalem sobie celowo
niektore
> produkty miesne, ktore wczesniej moglem jesc bez dyskomfortu (do
pozostalych
> mialem awersje od dziecinstwa), z tym ze robilem to calkowicie swiadomie,
by
> ulatwic sobie zmiane nawykow zywieniowych.
Te awersje z dziecinstwa biorą sie, moim zdaniem, z faktu przekarmiania
dzieci białkiem. Bardzo łatwo na diecie bogatonabiałowej doprowadzić
dzieciaka do stanu, gdy już nie może patrzeć na mięso - tak było ze mną,
Rodzice stosowali terror, mi kotlet "rósł" w ustach.
Na diecie lakto-ovo-wege nie czulam najmniejszej potrzeby zajadania się
mięsem, ale - nie czarujmy się - ta forma wegetarianizmu, to bardzo
niewielka zmiana w stosunku do tradycyjnego żywienia, żaden "szok" dla
organizmu, żadne poświęcenie, żaden wyczyn :->
I.
|