Data: 2010-09-08 20:48:58
Temat: Re: Coby nie przeoczyć
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Wrz, 14:15, "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Podziw i bardzo dużo serdeczności dla Ciebie, Hanko:-)
Dzieki.
Sie nieco zawstydzilam w sumie.
:)
Ale opisalam te nasza życiowa przygodę po to,
by ludzie pamietali, jak wiele zalezy od nich samych,
oraz by wierzyli w swoja moc, nie poddajac zadnej
sprawy przy pierwszym napotkanym problemie.
> Tak, oczywiście- to na każdym kroku dostrzegam prawidłowość, że nawet
> najlepszy plan potrafi położyć na łopatki wykonawca przez swoją
> nieodpowiedzialność. I na odwrót- z teoretycznie żadnych szans można
> osiągnąć spektakularny sukces- jeśli się bardzo chce.
Jestem swiadoma tego, ze istnieja trudy stokroc
większe od naszych; chociazby choroba
nowotworowa dziecka czy powazne wady wrodzone.
Pozostaje z nadzieja, ze wszystkim starczy sil na
wytrwanie w doprowadzeniu swoich dzieci do
samodzielnego, wartosciowego zycia.
Pozdrawiam serdecznie.
|