Data: 2005-05-11 07:58:54
Temat: Re: Coś o migdałku -raczej dla piskląt
Od: "skryba ogrodowy" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michalina27" <m...@v...NOSPAM.pl> napisał w wiadomości
news:d5sbdl$fam$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Bogda napisał(a):
>
> > Migdałki często kupuje się w formie szczepionej, szczepienie jest nisko
i
> > zapomina sie, że dół jest od innej rośliny :-)
> > Migdałek w ubiegłym roku kwitł mi słabo :-( Dołozyłam wszelkich starań
żeby
> > w tym roku było lepiej - jest trochę lepiej ale nie tak jak bym chciała.
> > Wczoraj przyglądnęłam sie, ze kwitnie dok ladnie pół krzewu i odkryłam,
ze
> > to co nie kwitnie to wcale nie migdałek !!
> > Z dołu odbiły gałęzie podkładki, pięknie się zielenią i zaczynają
dominować.
> > W sumie łatwo je odróżnić właśnie dlatego, że są zielone bo migdałek
kwitnie
> > przed wypuszczeniem listków.
>
> > Bogda
>
> Chętnie sie przyjrzę swojemu ale on ani drgnie.
> Zadziwiające jest to, że do najbliższych sąsiadów mam ok.100 m drogą i u
> nich wegetacja zaczyna sie wcześniej o jakieś 2 tygodnie.
> Gdybym tego nie doświadczała corocznie to bym nie uwierzyła.
> michalina
> --
Moje doświadczenia z migdałkiem też są rozczarowujące,
ale na mojej działce często woda gruntowa jest już kilka cm
pod powierzchnią gruntu. Obecnie po ciągłych opadach
jest jak po stopnieniu śniegu - jedna wielka kałuża.
Może system korzeniowy się częściowo udusił:-(
Zakupiony w ubiegłym roku teraz rachitycznie i bardzo skąpo
usiłuje kwitnąć. Natomiast zakupiony w tym roku ani drgnie.
Pozdrawiam pogodnie (mimo wszystko)
skryba
|