Data: 2001-07-27 16:18:06
Temat: Re: Coś z chińszczyzny
Od: "Wknpim" <d...@p...gdansk.sdi.tpnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik krecia <j...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9jrh39$s2o$...@n...tpi.pl...
> Jakies 4 kotlety schabowe(moze byc wiecej), marchewka, kapusta biala,
> pieczarki, pedy bambusa,grzyby mung,fasolka szparagowa (najlepiej ze
> sloiczka)
> Kotlety lekko rozbic,pokroic w paski, zalac sosem sojowym i odstawic na
> okolo 40min. Nastepnie poszatkowac kapuste, pokroic w paseczki marchewke,
> pokroic pieczarki. Smazyc najpierw mieso, potem marchewke, kapuste,
> pieczarki.
>Fasolki,bambusa i grzybow nie smazymy.
Ja to bym jednak te grzyby podgotowała, bo świeżych w Polsce nie
uświadczysz, a suszonych nie ugryziesz. No chyba że są w słoikach jakieś
pływające, ale ja zawsze suszone preparowałam. Apropos, grzybki "poku" czy
jakoś tak też by się chyba nadawały. Tez czarne i tez chińskie. Któreś są
bardziej aromatyczne, ale za diabła nie pamiętam które.
Wkn
też pożerająca chińszczyznę
|