Data: 2009-08-18 21:10:13
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Tue, 18 Aug 2009 22:53:13 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Tue, 18 Aug 2009 22:29:25 +0200, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Albo dlaczego nie możesz nie posłać go
>>>> do szkoły?
>>>
>>> Tuś mi brat! - a bo to raz toczylam (na p.s.dzieciach) boje o nauczanie w
>>> domu wzorem Australii??? Zresztą zalążki takiego nauczania już są w Polsce
>>> i mam nadzieję, ze moje wnuki nie będa zrywane skoro swit i prowadzone do
>>> byle jakiej szkoły z byle jakimi nauczycielami i programem od siedmu
>>> boleści pod przymusem...
>>> :-)
>> I kto ma te dzieci uczyć? Guwernantki? Czy może pracujący rodzice? A
>> może niepracujące matki posiadające wiedzę z każdej dziedziny?
>
> Nikt, kto nie może. Obowiązku nie ma.
> Ja mogę.
Nie odebrałabym nigdy swoim dzieciom przyjemności przeżywania szkolnych
przyjaźni i innych szkolnych perypetii w imię tego, że lubię spać do
10-tej. Bo z tymi beznadziejnymi nauczycielami, to zwyczajnie
projektujesz swoją zawodową porażkę.
--
Paulinka
|