Data: 2015-02-02 17:59:51
Temat: Re: Cydr wlasnej roboty
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 02.02.2015 o 14:05, XL pisze:
> Dnia Mon, 02 Feb 2015 08:43:47 +0100, Wiesiaczek napisał(a):
>
>> W dniu 01.02.2015 o 19:33, XL pisze:
>>> Dnia Sun, 1 Feb 2015 13:50:43 +0100, Tomasz napisał(a):
>>>
>>>> Słoiczek umiescilem w miejscu
>>>
>>> Jakim konkretnie?
>>>
>>>> ktore nigdy nie przekracza 25 st.
>>>
>>> Za zimno.
>>
>> Może faktycznie trochę za chłodno, ale jedynym efektem tego będzie nieco
>> wolniejsza fermentacja, nic więcej.
>
> Żeby ona w ogóle w przyszłości (bo nie od razu) zachodziła, najpierw
trzeba
> NAMNOŻYĆ matkę drożdżową, czyli wybudzić drożdże z anabiozy i zmusić do
> mnożenia się czyli zwiększania ich liczby - a to wymaga CIEPŁA. Potem już
> niekoniecznie. Jednak ten start musi być w cieple. W opakowaniu masz za
> mało drożdzy, żeby Ci opanowały cały nastaw, a w dodatku te, co w
> opakowaniu są, są uśpione (stan anabiozy). Uśpione to jak martwe - nie są
> zdolne natychmiast opanowac środowiska w butelce i wdaje się pleśń.
> Klucz to CIEPŁO!
Poli... coś tam,
Ja zalewałem drożdże (co prawda zwykłe) wodą ze studni głębinowej (góra
15 stopni C), stawiałem w sieni i na drugi dzień ino szum!
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
|