Data: 2009-04-26 08:26:47
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
>>> Nie,jemu chodzi z tego co pisze, o kompetentnych ludzi,a nie lizus�w
>>> na stanowiskach,a dlaczego kompetentni ludzie nie mieliby byďż˝
>>> przyjaci�mi.
>>
>> A kto� mu ka�e przyja�ni� si� ze wszystkimi? Zw�aszcza w
>> sferze zawodowej?
>> Qra
>
> Widzisz Michał i ty zupełnie błędnie oceniliście wątkodawce.
> A chodzi o to=zachowania stadne=to brak kompetencji,czyli brak
> ja,liczenie na znajomych,markowanie pracy[on markuje,ty zasuwasz],on
> markuje ,bo ważna jest znajomość ,stadność,a nie praca.Tak więc nawet
> jak lizusa nie znasz osobiście,on i tak ma wpływ na twoją prace i
> atmosferę w firmie.
Aktywa ma problem w pracy, problem z ludźmi, z którymi pracuje. Nie chce,
nie potrafi zgodzić się na powszechne tam "zachowania stadne". Najlepiej dla
niego byłoby zmienić pracę. Z jakiegoś powodu tego nie robi. Ty uważasz, że
wszędzie występuje ten sam problem. Tymi stwierdzeniami nie tylko nie
ułatwisz mu podjęcia decyzji, bo wszędzie, gdzie trafi pracują "lizusy i
szuje".
> Zachowania indywidualne=to patrzenie na kompetencje
> człowieka,zatrudnia się go, bo on potrafi wykonać swoją robotę
> [stadność jest niepotrzebna] i zatrudni jedynie osobe według jego
> kompetencji[linia stadności przerwana] .
Zważywszy, że większość stanowisk wymaga posiadania wysokich kompetencji
społecznych (czyli także umiejętności dostosowania się do grupy), Twoją
teorię o linii przerwanej można o kant dupy potłuc.
> A spokojnie może się przyjaźnić ze wszystkimi,bo nikogo nie podniesie
> po znajomości,ale z uwagi na osobiste kompetencje danej osoby.=tak
> jest normalnie i produktywnie i konsumenci też,będą zadowoleni.
> Może jeszcze pamiętasz jak za komuny były ciągłe awantury ze
> sprzedawcami,co zmniejszyła się liczba pieniaczy,czy zatrudnia się
> ludzi kompetentnych?
Zupełnie inny powód był tamtych awantur. Teraz zasadniczo nie występuje.
Więc z łaski swojej poszukaj innego, bardziej przemawiającego przykładu.
Qra
|