Data: 2009-04-24 15:13:51
Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aktywa pisze:
>> pamietam tego typu watpliwosci u siebie.
>> Studia to taki czas gdie czlowiek uczy sie zycia,
>> m.in. musi wybrac pomiedzy honorem a lizusostwem.
>> Sporo w tym testowania i niepewnosci.
>> Po pierwsze - nie przejmuj sie tak - próbuj roznych metod.
>> Bedzie dobrze, znajdzies sposób.
>> ----
>> Co do szefa, szef tez ma potrzebe bliskosci :)
>> i zyczliwiej traktuje osoby mu zyczliwe i cieple. Taki banal.
>> Moze warto sie przemóc? Moze to nie wazelina a normalne podejscie?
>>
>> Jesli chodzi o symulantów roboty - w normlanej firmie to nie przejdzie,
>> wazelina nic tu nie pomoze.
>>
> Dzieki za odzew. Taka burza w mózgó :-P .Ludzi sie nie zmieni. Mozna
> pietnowac ale trzeba uwazac kogo...bo sie okaze jakis zakapior gorszy ode
> mnie i przez lizusostwo dochodzi do czegos w swym marnym zyciu. Ostatnio mi
> ten jegomosc rzekl, ze nie zamierza sie przemeczac w tej firmie, bo nikt
> tego nie oczekuje a mozna w bardzo latwy sposób sie opieprzac. Do tego
> chcial mnie nauczyc swojej maksymy "Pokorne ciele dwie krowy ssie" no
> myslalem, ze go palne. Co za tupet.
> Hehehe " szef ma potrzebe bliskosci..." :-D, no ale miejsce pracy to nie
> za bardzo jest miejsce na takie przytulanki, hmmm. Moze to tutaj kryje sie
> problem "mój", ja rozgraniczam pewne miejsca i ludzi pod wzgledem ich
> charakteru i sytuacji, a wychodzi na to, ze praca to takie pole "walki".
> Kogo pokocha bardziej kierowniczka ten wygrywa. To by sie zgadzalo, bo dawno
> temu ten facio, to mnie atakowal kiedy przychodzilem do pracy w dzien wolny
> na szkolenie. Ja to robilem swiadomie, by nie wyleciec z roboty (bo okres
> próbny) a gostek mi serwowal zlosliwe teksty a propos mojego "nad
> poswiecenia". Patrzac na to jego tokiem myslenia to moglem robic mu
> zagrozenie, on mial plan sie przydupasowac a ja mu robilem konkurencje.Heh.
> cóz za ludzie.
Problem mój drogi masz Ty. Jak Ci się nie podoba zastana sytuacja, to ja
zmień.
--
Paulinka
|