Data: 2006-09-09 13:47:30
Temat: Re: Czy jest szansa na botwinę?
Od: " Juf" <j...@b...pl.preczzespamem>
Pokaż wszystkie nagłówki
Han napisał(a):
> Użytkownik " Juf" <j...@b...pl.preczzespamem> napisał [...]
> Jak Pan robi ta nalewkę.[zupkę z botwinki....]
> Han
Ale ja po prostu lubię normalny barszcz czerwony w wersji "ze smieciem".
;-).
To nie jest żaden arcywynalazek. Gotuję buraki lub młode buraczki w
mundurkach osobno, na kostce, rosole, w wersji dla zatwardziałych
tradycjonalistów można na żeberkach (bo będzie "mocno, tłusto i po polsku"
;-) lub też na wołowym rosołowym, dodaję jarzynkę no i tę nać buraczkową,
przesiekaną, na koniec ziemniaki. Poza tym dla koloru i smaku dodaję też
koncentrat buraczany. Kwestia zabielania smietaną wg uznania - lubię i tak i
tak. Aha warto zbalansować smak wg uznania odrobinką cukru. Wychodzi taka
fajna czerwono-zielona zupa, dość syta, pożywna, taką się jada w Polsce
centalnej, stamtąd ją znam, ale podejrzewam, że jest powszechnie znana.
Poczęstowałem towarzystwo z Podkarpacia, które nie znało, i się ludziska
zadziwili, że takie proste i dobre.
> Robiłam to na polecenie konowała, mając kłopoty z nerkami..
> I przeszło idealnie...kłopoty z nerkami - już minął roczek i kłopoty
> nie wracają.
> Kazał pić lekko posolony wywar, dziennie około litra...brrrr...jak ja
> to wytrzymałam...
O, tego nie wiedziałem, że botwinka ma takie własciwości.
> A w moim ogródku botwinki nie brakuje, utrzymuje się do późnej
> jesieni.
Jestem gotów od odbioru w ilości dwóch siatek foliowych na zakupy. Płacę
gotówką.
:-)
Pozdrawiam!
Juf
|