Data: 2011-10-24 08:30:31
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-10-23 23:25, Nowy lepszy tren R pisze:
>> Dnia 23-październik-11 w ramce<news:j81ul3$lte$1@news.onet.pl> pędzel
>> medea zmalował:
>>> W dniu 2011-10-23 20:50, Nowy lepszy tren R pisze:
>>>> Jeszcze nie wszystko stracone :) Ile miałeś lat jak się rozwiedli?
>>>> Albo inaczej - ile lat był ojciec w Twoim życiu? Jak patrzę na siebie,
>>>> to widzę, że siedzę przy stole w ten sam sposób co on, zagryzam tak
>>>> samo wargi i dostrzegam setki innych nawykowych czynności, które nie
>>>> działają pozytywnie na mój spokój. Wnerwia mnie to, że są tak
>>>> automatyczne. Poza tym - dostrzegam ten sam mechanizm związany z
>>>> podejmowaniem decyzji. A raczej - oznaki zewnętrzne. Masakra :)
>>> A może trzeba się aż tak na to nie wnerwiać, żeby się od tego móc
>>> uwolnić?
>> Aż tak to się nie wnerwiam. Jest to po prostu wkurzające :)
>
> Po prostu masakra, co? ;)
>
> Ale wyobraź sobie, jak daleko zaszedłeś, że potrafisz to w ogóle dostrzec!
> Rozmawiałam przedwczoraj z siostrą i mówię jej w pewnym momencie - robisz
> to i tamto dokładnie jak kiedyś nasza matka. Zaprzeczyła. Nie widzi tego.
Może się za rzadko przegląda.
Ja już widzę, ale wstydzić się nie będę. Walczyć też mi się nie chce.
> Bardzo trudno osiągnąć ten dystans, ale Ty już go masz.
Ale odsunąć się trochę mogę. W sumie to bardzo dobra metoda, tylko przytulić
ciężko tak na dystans.
Qra
|