Data: 2011-10-26 19:39:37
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-26 16:21, olo pisze:
> Użytkownik "medea"
>
>>>>> No niby tak. Ale tak w teorii, to żadna matka nie chce krzywdy
>>>>> swojego dziecka.
>>>>
>>>> A, bo to przegapiłam. Może i świadomie nie chce, ale często ją po
>>>> prostu
>>>> chcąc nie chcąc wyrządza.
>>>>
>>> Poprawię:
>>> Chcąc dobra niechcący krzywdzi.
>>
>> Może być i tak. Ale czasem krzywdzi, bo po prostu sama jest
>> (s)krzywdzona i sobie nie radzi, odreagowuje na dziecku, bo nie
>> potrafi inaczej, nawet jeśli wie, że robi źle.
>>
> To patologie które się robi "chcąc". Więc nie podchodzi pod szablon
> "chcąc, nie chcąc"
Czy ja wiem, czy to da się podciągnąć pod chcenie... (pomijając
faktyczne głębokie patologie). Często krzywdzenie wynika z bezradności.
Można dywagować, czy z kolei ta bezradność nie wynika z braku chęci
poradzenia sobie z nią, ale samo "chcieć" trzeba by doprecyzować.
> Ludzie są typowymi zwierzętami, stosującymi K-strategię, wbrew bzdurom
> jakie tu Iksi wypisuje, antropogenizując troskę o potomstwo.
To racja, też tak myślę. Nie chce mi się (sic!) jednak drążyć z nią
tego tematu.
Ewa
|