Data: 2002-02-23 22:45:06
Temat: Re: Czy mówić o kłopotach, gdy ktoś jest poza domem?
Od: DL <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Maja Krężel,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>No i tu mam dylemat. Konkretnie chodzi o to, że nasze dziecię wylądowało w
>szpitalu ze średnio poważnego powodu. Ja miałam zamiar powiedzieć o tym mężowi
>przy najbliższej okazji, ale jego mama (czyli teściowa), gdy się o tym
>przypadkiem dowiedziała, kategorycznie zabroniła mi mówić, bo "On i tak nic tu
>nie pomoże, a tylko się zmartwi i zdenerwuje". No niby racja, ale z drugiej
>strony ja nie potrafię powiedzieć "Wszystko jest w porządku, dzieci zdrowe",
>gdy tak nie jest.
Przykro mi że Twoje dziecko jest w szpitalu. Moja Magda była zaraz po
urodzeniu 2 razy w Dziekanowie Leśnym i bardzo to przeżywaliśmy.
Mam nadzieję, że szybko wróci do domu.
Ja bardzo chciałbym być informowany o takich sprawach. A o złych
sprawach - natychmiast. Dlatego nie będzie przesadą stwierdzenie, że
jesteś winna mężowi poinformowanie o chorobie dziecka.
A teściową się nie przejmuj, nie warto. :-)
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
|