Data: 2009-05-14 15:52:15
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cb9878d2-1dab-401d-8d76-cb3b7704e3ca@z19g2000vb
z.googlegroups.com...
On 14 Maj, 09:06, "Qrczak" <q...@g...pl> wrote:
> W Usenecie i...@g...pl <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>
>
> > On 12 Maj, 22:04, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>
> >> mam taką pracę, że mogłabym do niej chodzić nawet bez wynagrodzenia.
>
> > Ja nawet czasem mam odwrotnie: dostaję w pracy wynagrodzenie nie
> > chodząc do niej :-DDD
>
> I naprawdę sądzisz, że to takie wyjątkowe?
>
Naprawdę sądzę.
Ostatnio w banku pani nie wytrzymała i wyraziła swoje zdziwienie do
męża (był sam), zakładającego konto od razu z upoważnieniem na mnie.
Mąż spytał z uśmiechem: "Tak to panią dziwi? Zawsze tak robię. Czyżbym
był jedyny?"
Pani odpowiedziała zupełnie poważnie: "Tak! Jest pan ewenementem.
Panowie zwykle zakładają konta tylko na siebie, żony o nich nic nie
wiedzą, dowiadują się zwykle w razie śmierci meża dopiero."
----------------------------------------------------
----------------------------------
mam podobnie z moją małżonką. W Polsce - oprócz obecnie przyczyn
społecznych- istnieje fatalne prawo: moja żona nie pracuje, a ja często
jestem całe dnie w pracy, więc to ona załatwia sprawy w urzędach. Jednak
prawie niczego nie może załatwić w moim imieniu- nawet najmniejszej
poierdółki. Aby mogła załatwiać sprawy bankowe- nie wystarczyło nawet
upoważnienie do kont, więc jest wszędzie jako własciciel konta. A przecież z
mocy prawa i tak jest ich właścicielem. To jest chore prawo przede
wszystkim. A jako przykład dyskryminacji w drugą stronę: po przeprowadzce
okazało się, że aby zameldować dzieci, musi być obecna moja małżonka- ja bez
niej w żadnym wypadku nie mogłem tego zrobić. Uwaga! Odwrotnie- jak
najbardziej- ja do niczego nie byłem potrzebny. Popytałem przez ciekawość w
innych urzędach- w innych miastach- okazało się, że tak jest wszędzie- choć-
jak przyznała pani w jednym- jest to bezprawne, "ale, proszę pana- tylu
tatusiów kradnie dzieci matkom na złość...". Ręce opadają...
Chiron
|